Mancini świadomy zagrożenia
Szkoleniowiec Manchesteru City, Robert Mancini nie ukrywa, iż niedzielna potyczka jego podopiecznych z Liverpoolem daleka będzie od łatwej. The Citiziens nie wygrali na Anfield od 2003 roku, ale wspaniała postawa w tym sezonie i zwycięstwa w jedenastu z 12 dotychczasowych kolejek zapewniły im pięciopunktowe prowadzenie w ligowej tabeli.
Ponadto the Blues, którzy od czasu porażki z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów mają za sobą dziewięć wygranych z rzędu, tym razem będą starali się o rehabilitację po kolejnej porażce w Europie.
Mancini docenia talent, jaki prezentują piłkarze Kenny'ego Dalglisha:
- Mecz z Liverpoolem będzie bardzo trudny.
- To silna drużyna. Tracą do nas 12 punktów, ale moim zdaniem mają zespół, który może zdobyć mistrzostwo.
- Barclays Premier League jest trudna, a rozgrywki trwają długo. Mamy za sobą dopiero dwanaście spotkań. Składy, jakimi dysponują teraz Liverpool, Arsenal i Chelsea to dowód na to, że te zespoły mogą rywalizować o tytuł.
Zawodnicy City zmierzą się ze swoim byłym klubowym kolegą, Craigiem Bellamym, który odszedł z Etihad Stadium w sierpniu tego roku. Mancini jest zachwycony sposobem, w jaki napastnik zadomowił się na Anfield.
- Cieszę się z tego powodu. Oglądałem mecz z Chelsea i grał w nim bardzo dobrze. Jeśli on jest zadowolony, ja również jestem – stwierdził Włoch.
Komentarze (7)
jestem pod wrażeniem jego wypowiedzi, super.
YNWA.
Nie wymienił MU - jak na trenera City przystało - już go za to lubię :)
A co do meczu to nie uśmiechniesz sie podczas meczu; )