Mancini zadowolony z remisu
Roberto Mancini wyraził swoją satysfakcję zakończonym wynikiem 1-1 remisem na Anfield Road. Jego podopieczni zdołali, pomimo gry w dziesiątkę, utrzymać passę bez porażki w lidze.
Włoch jednak ponownie musiał stanąć w obronie swojego napastnika, Mario Balotelli'ego, który po swoim wejściu na murawę w drugiej połowie zdążył zostać ukaranym dwoma żółtymi kartkami, w ciągu zaledwie 18 minut.
Liderom Premier League udało się przetrwać ostrzał ze strony The Reds, a według Manciniego w głównej mierze jest przyczynił się do tego bramkarz zespołu, Joe Hart, za co należy mu się wdzięczność.
Hart popisał się interwencją na najwyższym poziomie, gdy zatrzymał strzał Andy'ego Carrolla, czym prawdopodobnie ocalił swoich kolegów przed pierwszą w sezonie przegraną w lidze.
Jednakże, również The Citizens mieli stuprocentową okazję, by wywieźć z Anfield komplet punktów - po odesłaniu do szatni Balotelli'ego, gdy David Silva zakręcił Pepe Reiną, a jego strzał został wybity tuż sprzed linii bramkowej.
Remis pozwolił Manchesterowi City stworzyć pięciopunktową przewagę nad sąsiadami - Czerwonymi Diabłami.
- Uzyskaliśmy dobry wynik, zwłaszcza, że ostatnie dziesięć minut zagraliśmy bez jednego zawodnika. To bardzo ważne - powiedział Mancini stacji Sky Sports.
- Nie da się ukryć, że Joe ocalił mecz, ale mieliśmy również sporą szansę, żeby wygrać spotkanie. Chodzi mi o końcową akcję Davida Silvy.
- Zależało nam na tym, abyśmy pozostali niepokonani w lidze, ponieważ to świadczy o naszej sile.
- Biorąc pod uwagę poziom gry przeciwnika, 1-1 to dla nas dobry rezultat.
Mario Balotelli uszkodził drzwi do szatni gości po tym, jak został odesłany z boiska za szarpanie Glena Johnsona i agresywne starcie w powietrzu z Martinem Skrtelem.
Mancini stwierdził, że nie pamięta co dokładnie powiedział swojemu zawodnikowi gdy ten zszedł z murawy, jednak utrzymuje, że nie skrytykował swojego podopiecznego z Włoch.
- Według mnie drugi faul nie był na miarę żółtej kartki. Mario nie zasłużył na nią.
- Nie przywołałem go do porządku, bo druga żółta kartka była w mojej opinii niesłuszna.
- Nie ma między nami żadnego konfliktu.
Komentarze (6)
BTW Happy Birthday mate :)
a co do wypowiedzi Manciniego to też bym się cieszył na jego miejscu, ale ManCity powinien czuć większy niedosyt niż LFC.