Kenny uspokaja fanów
Kenny Dalglish obiecał 5,5 tysiącom fanów the Reds, którzy wybierają się na Stamford Bridge, że jego drużyna zrobi wszystko, aby pozostać w Carling Cup i awansować do półfinału tych rozgrywek.
Boss Liverpoolu nie próbował skrywać swojej frustracji i złości z "nieodpowiedzialnego" ustanowienia meczu ćwierćfinałowego z Chelsea - tylko 48 godzin po zremisowanym spotkaniu z Manchesterem City.
Mimo to, Kenny obiecuje walkę do końca.
- Oczywiście jesteśmy zaniepokojeni tym, że musimy grać tuż po meczu z City, ale mogę obiecać pełne zaangażowanie z naszej strony.
- Nieważne kto wybiegnie w podstawowym składzie Liverpoolu - każdy zawodnik pierwszej "11" da z siebie wszystko przeciwko Chelsea.
- Wszyscy nasi piłkarze chcą w ten sposób podziękować naszym wspaniałym fanom za doping z Manchesterem.
- Pozostali z nami do końca, co bardzo wpłynęło na postawę graczy - było to widać w przekroju spotkania. Pokazali nam całe swoje zaangażowanie w tym ważnym momencie.
Dalglish wierzy w to, że dobry niedzielny występ przeciwko The Citizens, wraz z passą 10 spotkań bez porażki, pokazują, że the Reds mają jeszcze ogromny potencjał do wykorzystania.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z ostatniego występu.
- Cieszę się również z tego, ze fani okazali nam sporo zrozumienia - mamy w końcu w drużynie 5, 6 nowych piłkarzy pozyskanych latem. Kibice zauważają ten aspekt i doceniają także progres jaki udało nam się osiągnąć.
- Jestem bardzo zbudowany widokiem fanów i piłkarzy tak dobrze współpracujących ze sobą jak w potyczce z City.
Pomimo ostatniej wygranej z Chelsea, Dalglish zaznacza, że tamten mecz nie będzie miał wpływu na dzisiejsze spotkanie.
- Otrzymaliśmy już naszą nagrodę za tamto zwycięstwo, lecz to się nie będzie liczyć w żaden sposób w Carling Cup.
- Musimy sobie zapracować na sukces w Londynie - zakończył Dalglish.
Komentarze (1)