Coates dziękuje Luisowi za wsparcie
Sebastian Coates podziękował dzisiaj „starszemu bratu” Luisowi Suarezowi i innym gwiazdom klubu pochodzącym z Ameryki Południowej za pomoc w zaaklimatyzowaniu się w Anglii.
Obrońca przeniósł się ze swojego rodzinnego Urugwaju tego lata, kończąc zaledwie 21 lat w zeszłym miesiącu, zmiana miejsca zawsze będzie trudna.
Jednak po tym, jak zaprzyjaźnił się z piłkarzami takimi jak Suarez, Lucas Leiva i Maxi Rodriguez, Coates cieszy się teraz swoim nowym życiem.
Nie jest tak, że Suarez przęjął teraz ojcowską rolę- jak to napastnik zasugerował w żartach wcześniej w tym sezonie.
- On jest jak starszy brat, a nie jak ojciec. Bardzo doceniam jego pomoc, którą daje mi odkąd tu jestem - powiedział.
- Nie jestem pewien, czy to on namówił mnie na przejście – na pewno mnie zachęcał. Opowiedział mi o życiu w Liverpoolu, o klubie. Powiedział mi także o tym, jak wspaniałym klubem jest Liverpool w Europie i w Anglii, ale to już wiedziałem.
- Przystosowanie się idzie mi bardzo dobrze. Przyzwyczajam się do miasta, ludzi i angielskiej piłki. Otrzymałem wsparcie od Lucasa oraz Luisa i Maxiego. To bardzo mi pomaga.
- Jest to trudne, ale kiedy rozpoczynałem karierę ostrzegano mnie, że być może będę musiał się przenieść, żeby grać w piłkę w innym kraju. Musisz się przystosować i wykorzystać taką sytuację jak najlepiej.
- Dla mnie i dla mojej rodziny najtrudniejszą rzeczą jest język. Staramy się uczyć angielskiego tak szybko jak to możliwe, żebyśmy mogli poprawiać jakość życia w tym kraju. Inną sprawą jest pogoda - ale jestem tu z powodu piłki nożnej, a nie pogody.
Coates rozegrał jak dotąd tylko 243 minuty dla Liverpoolu, większość w Pucharze Ligi Angielskiej.
Większość swojej dotychczasowej pracy wykonuje na treningach, gdzie nabywa umiejętności od swoich kolegów ze środka obrony Jamiego Carraghera, Martina Skrtela i Daniela Aggera.
- Myślę, że jak na razie radzę sobie nieźle. Wygraliśmy te mecze, w których wystąpiłem, ale mam jeszcze dużo czasu na naukę, więc uczę się, krok po kroku – powiedział Urugwajczyk, który tego lata wygrał nagrodę dla najlepszego młodego zawodnika w Copa America.
- Inni środkowi obrońcy traktowali mnie dobrze i bardzo mi pomagali. Jest między nami trochę zdrowej rywalizacji, ponieważ to naturalne, że zawodnik zawsze chce grać w piłkę, ale dostałem od nich wiele wskazówek. Mam możliwość wiele się od nich nauczyć.
- Mam nadzieję, że rozegram wiele spotkań dla Liverpoolu i zrobię dużo dobrego dla klubu. Chciałbym zostać tu przez długi czas i znacznie przyczynić się do jego sukcesów.
Fani Liverpoolu będą mieli okazję przyjrzeć się Coatesowi dzisiejszego wieczoru, kiedy drużyna zmierzy się z Chelsea w ćwierćfinale Carling Cup.
Jak więc Urugwajczyk czuje się myśląc o perspektywie ewentualnego zagrania przeciw Fernando Torresowi?
- Potraktowałbym go tak samo jak każdego innego napastnika. Mógłby być to Drogba lub ktokolwiek inny. Jestem świadomy tego, że Torres przeżył wiele dobrych chwil w Liverpoolu, ale pomimo to będę starał się kryć go najlepiej, jak potrafię.
- Wiele by to dla mnie znaczyło, wygrać ten mecz w moim pierwszym sezonie. To dla mnie bardzo ważne, przyjechać i postarać się tworzyć historię – dodał.
Komentarze (1)