Lucas chce grać na Wembley
Według pomocnika Liverpoolu wizja gry na nowym stadionie Wembley powinna przyświecać zawodnikom w dzisiejszym meczu, jeśli chcą myśleć o wyeliminowaniu Chelsea i grze w finale Carling Cup.
Swój ostatni puchar The Reds zdobyli w 2006 roku w Cardiff, kiedy na stadionie milenijnym pokonali West Ham United po rzutach karnych w FA Cup.
Ostatni występ Liverpoolu na londyńskim Wembley miał miejsce dziesięć lat wcześniej, kiedy w finale zostali pokonani przez Manchester United.
- Wystarczy spojrzeć na nasze mecze od pierwszej rundy w tegorocznej edycji rozgrywek żeby zobaczyć, że podchodzimy do nich na poważnie.
- Chcemy grać na Wembley. Tymczasem czeka nas kolejny trudny mecz na wyjeździe. W tym sezonie nie graliśmy jeszcze u siebie w Carling Cup – wspomina Lucas.
- Nasz awans do półfinału udowodniłby, jak bardzo jesteśmy zaangażowani w ten puchar jako klub. Przy takim meczu nie potrzeba żadnej dodatkowej motywacji. Gramy ważne spotkanie, ćwierćfinał rozgrywek, a triumf jest w zasięgu wzroku.
Menedżer Kenny Dalglish po raz kolejny wyraził niezadowolenie z konieczności rozegrania ćwierćfinałowego meczu tak szybko po zremisowanym 1:1 spotkaniu z Manchesterem City.
Brazylijczyk, najlepszy zawodnik niedzielnego spotkania, dziś może ponownie być potrzebny na Stamford Bridge.
Mimo zmęczenia Lucas pozostaje optymistą mając w pamięci wygraną 2:1 na stadionie Chelsea nieco ponad tydzień temu.
- Jak powiedział trener, po losowaniu byliśmy raczej niezadowoleni, ponieważ musimy rozegrać dwa mecze w naprawdę małym odstępie czasu.
- Nie wróży to najlepszego odpoczynku, ale mamy w sztabie świetnych ludzi, którzy będą ciężko pracować, aby doprowadzić nas do 100% gotowości.
- Nikt nie będzie wypoczęty, to oczywiste. Jednak damy z siebie wszystko, aby wywalczyć kolejne zwycięstwo i awansować do półfinału.
Komentarze (6)
Chyba niedosłownie bo z pamięci, ale sens zachowany :) YNWA!