Kartka z historii
Liverpool Billa Shankly’ego jest mistrzem ligi pod każdym względem, mimo tego, że oficjalnie nie uzyskał jeszcze tytułu. Nie dopuszczając do siebie sensacyjnego niepokoju stwierdzić należy, że nikt nie może zabrać im tytułu po wczorajszym zwycięstwie 2:0 nad Leeds na szczęśliwym Anfield.
Mistrzowie!
Arsenal – cztery punkty za nimi z dwoma nierozegranymi meczami ma tylko nikłe szanse prześcignięcia ich różnicą bramek, a Liverpool i tak może pozwolić sobie na przegraną ostatniego meczu na własnym boisku z Leicester w sobotę.
Don Revie, którego Leeds musi wygrać, żeby podtrzymać jakiekolwiek nadzieje powiedział ostatniej nocy:
- Tytuł należy do Liverpoolu. Zasłużyli na niego swoją konsekwencją.
Kapitan Liverpoolu, Tommy Smith zdradził:
- Jeśli chodzi o mnie, to według mnie wszystko jest już przesądzone. Nie sądzę, żeby nas złapali.
Nawet szef Arsenalu, Bertie Mee przyznał po remisie 2:2 z Southampton:
- Teraz potrzebujemy cudu.
Triumfator
Zgromadzony na Anfield tłum, który przekroczył liczbę 55 tysięcy z radością przyjął bramki Petera Cormacka i Kevina Keegana. Triumfujący Shankly powiedział:
- Jestem zachwycony. Chłopcy rozegrali wspaniałą grę. To był świetny mecz. Tym, co ucieszyło mnie w ten weekend było także to, że Everton zagrał przeciwko Arsenalowi bardzo poważnie i pomógł nam uzyskując remis.
Brentford, które w poprzednim sezonie awansowało, teraz zostało relegowane z powrotem do Czwartej Dywizji po porażce 4-1 we Wrexham.
Southpore zdobyło mistrzostwo Czwartej Dywizji remisując z Hartlepool.
Sędzia Keith Styles został powalony na ziemię i skopany przez wściekłych fanów na stadionie Port Vale po tym, jak Bolton zniweczył szansę the Valiants na awans do Drugiej Dywizji remisując z nimi 2:2.
Stylesem, który zszedł z boiska kulejąc, zajął się sztab medyczny. Później odmówił on udzielenia komentarza.
24 kwietnia 1973
Komentarze (0)