Yeats chwali Enrique
Ron Yeats dodał swoje nazwisko do wydłużającej się listy wielbicieli Jose Enrique, opisując Hiszpana jako „objawienie”. Lewy obrońca zachwycił w 14 występach dla Liverpoolu, prowadząc wielu do stwierdzeń, że jest on jednym z najlepszych letnich transferów.
Dla kapitana pierwszej drużyny, która zdobyła FA Cup ważna jest wszechstronna gra Enrique.
- Uważam, że jest on objawieniem. Radzi sobie bardzo dobrze – powiedział Yeats. Lubi atakować, to dobry obrońca, który może grać głową. Miejmy nadzieję, że będzie to kontynuował w nadchodzących sezonach.
- Myślę, że wszyscy grają dobrze, ale obok Suareza, jest on naszym najlepszym zawodnikiem w tym sezonie.
Tymczasem inny legendarny obrońca Liverpoolu, Alan Kennedy, uważa, że the Reds muszą koniecznie podtrzymać ich obecną formę.
Drużyna Kenny’ego Dalglisha jest niepokonana od 11 ligowych i pucharowych meczów, mając na swoim koncie zwycięstwo z Chelsea i remis z Manchesterem City.
- Zdobyliśmy cztery punkty w meczach z dwoma topowymi drużynami Premier League – z Chelsea i Manchesterem City – powiedział Kennedy. Teraz musimy wykorzystać to w dwóch następnych spotkaniach z Fulham i Queens Park Rangers.
- Nie ma sensu tracić z nimi punkty, jeżeli zamierzamy pokonać czołowe zespoły – to klucz do osiągnięcia tego.
- Konsekwencja jest rzeczą najważniejszą i myślę, że Kenny będzie dążył do tego, by uzyskać od swojej drużyny to, co najlepsze.
Kennedy i Yeats przemawiali podczas kolacji charytatywnej zorganizowanej przez Związek Byłych Piłkarzy na Anfield w poniedziałkowy wieczór.
Zebrane pieniądze zostaną przekazane lokalnym ośrodkom i fundacjom takim jak Zoe’s Place, Claire House i Marina Dalglish Appeal.
Impreza ta dała także fanom możliwość spotkania z ich dawnymi bohaterami Anfield, którzy podzielili się swoimi wspomnieniami z zebraną widownią.
- Robimy to od początku, od jakiś 15 lat. Jest to bardzo, bardzo udane przedsięwzięcie – wyjaśnił Kennedy, który obecnie pełni funkcję prezesa organizacji byłych Czerwonych.
- To wspaniała noc – fani miło spędzają czas zbierając autografy i robiąc sobie zdjęcia, a my wspominamy dawne dni.
Komentarze (1)