SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1362

Dalglisha dylematy w kwestii składu


Kenny Dalglish wyjaśnił, dlaczego po wtorkowym zwycięstwie z Chelsea na Stamford Bridge spędzają mu sen z powiek dylematy w kwestii selekcji drużyny.

W składzie The Reds przed ćwierćfinałem Carling Cup doszło do siedmiu zmian, jednak mimo to podopieczni Kenny'ego byli w stanie pewnie wygrać i dołączyć do ostatecznej czwórki turnieju.

Dalglish był zachwycony poświęceniem, jakie prezentowali zawodnicy, którzy wyszli na murawę i starali się jak najlepiej wykorzystać darowaną im szansę.

- Moc drużyny jest zależna od umiejętności zawodników rezerwowych - powiedział Kenny na konferencji przed starciem z Fulham.

- Część chłopców, którzy wystąpili przeciw Chelsea, pragnie grać częściej niż do tej pory, jednak rywalizacja o pozycje jest bardzo zacięta. Należy im się uznanie, skoro są w stanie wyjść na boisko i zagrać na tak tak wspaniałym poziomie.

- To prawda, że wybór wyjściowej jedenastki jest przez to bardzo trudny, jednak przyjemnie się ich ogląda w akcji.

- Niełatwo kogoś pominąć przy doborze kadry. Wszyscy ciężko pracują przez cały tydzień i mają nadzieję zagrać, ale tak długo, jak drużyny będą ograniczone do 11 zawodników, będę miał problem.

- Wszystko co mogą zrobić, to utrzymywać najwyższą formę i być zawsze w pełni gotowym i trzeba im oddać, że dokładają wszelkich starań, by to osiągnąć. Jeśli są przygotowani, potrafią wykorzystać okazję i zagrać w naprawdę imponującym stylu. Dało się to zaobserwować we wtorek.

- Nie cieszy mnie perspektywa pominięcia kogokolwiek przy wyborze składu.

Gracze tacy jak Jay Spearing, Sebastian Coates czy Martin Kelly nietypowo zagrali na Stamford Bridge od pierwszego gwizdka, jednakże Dalglish nigdy wcześniej nie wątpił w ich możliwości i umiejętność wykorzystania okazji, jaką jest taki mecz.

- Ufam każdemu z nich. Wierzę w nich i zawsze stanę po ich stronie. Tak długo jak wychodzą na boisko kiedy trzeba i dają z siebie wszystko, jestem zadowolony. Nigdy nie powinni się oszczędzać.

- Od nikogo nie można oczekiwać, że będzie bezbłędny, a mamy jedynie tydzień na przygotowanie się do następnego spotkania. Podczas meczu zawodnicy są czasem zmuszeni do podjęcia spontanicznej decyzji, nie zawsze wybiorą właściwie, jednak póki ich serce jest na miejscu, będziemy ich wspierać, niezależnie od okoliczności.

- Chłopcy, którzy grają rzadziej od innych, mają większe problemy z utrzymaniem ducha walki i motywacji. Należy ich pochwalić za to, że się nie poddają.

- We wtorek dokonaliśmy siedmiu zmian w zespole i żaden z rezerwowych nie zawiódł mnie. Właśnie siła i potencjał rezerw będzie motorem dla całej drużyny w przyszłości.

- Jeśli trenowanie sprawia im przyjemność, będą pracować coraz ciężej i ciężej, a w efekcie grać w coraz lepszym stylu. Tak jak we wtorek.

Zwycięstwo z The Blues oznacza, że w następnej kolejności Liverpool FC podejmie Manchester City w ramach półfinału Carling Cup.

Dalglish jednak koncentruje się na najbliższym wyzwaniu, czyli na wyjazdowym meczu z Fulham w poniedziałkowy wieczór.

- W poniedziałek mamy zmierzyć się z Fulham, więc skupmy się na tym i nie wybiegajmy myślami w przyszłość.

- Dostaliśmy nagrodę za wygraną z Chelsea i akceptujemy naszego następnego rywala w turnieju. Kiedy będzie bliżej spotkania z City, zaczniemy się koncentrować na nich.

Fulham stanie do walki w poniedziałek z piętnastej lokaty w tabeli, z Martinem Jolem jako nowym menedżerem na czele.

W zeszłym sezonie Craven Cottage stało się areną jednego z najlepszych występów Liverpoolu w tamtych rozgrywkach. W maju goście pokonali Fulham 5:2 jednak Dalglish jest świadom, że w poniedziałek jego drużynę czeka zupełnie inny mecz.

- Fulham radzi sobie dobrze. Nie jest łatwo kiedy zmienia się trenera, a oni przeżyli to trzy razy w krótkim czasie. Najpierw był Roy, potem Mark Hughes, a teraz menedżerem jest Jol.

- Martin to dobry trener i jestem przekonany, że piłkarze odpowiedzą na jego słowa. Czasem potrzeba czasu, żeby drużyna przyjęła filozofię nowego trenera, ale Fulham gra bardzo dobrze na własnym stadionie i w meczu z Tottenhamem mieli naprawdę ogromnego pecha.

- Czeka nas bardzo ciężkie spotkanie. Pamiętamy mecz z maja, kiedy wygraliśmy 5:2, ale za tamto spotkanie dostaliśmy już nagrodę w postaci trzech punktów. W poniedziałek dostaniemy tyle, na ile zasłużymy swoją grą.

- Nastawienie jest takie, jak przed każdym meczem, a wiele z nich jest bardzo ciężką próbą. Jednocześnie ostatnio sami utrudniamy rywalom zdobywanie punktów, co jest bardzo dobre.

The Reds podróżują na południe w celu przedłużenia serii meczów bez porażki, która już teraz rozciąga się na 11 spotkań.

Dobre, ofensywne końcówki spotkań stały się znakiem firmowym Liverpoolu od porażki z Tottenhamem we wrześniu, według Dalglisha stanowi to nagrodę za ciężką pracę w Melwood.

- Wszystko, co dzieje się na boisku jest efektem tego, jak przygotowywałeś się do meczu niezależnie czy mówimy o trzech dniach czy trzech miesiącach.

- Zawodnicy zawsze trenowali bardzo dobrze i jesteśmy zachwyceni ich nastawieniem na boisku jak i poza nim. Jeśli dobrze trenujesz jesteś w stanie lepiej znieść wysokie tempo i nie mamy żadnych problemów z kondycją czy sprawnością w drużynie. To dobre świadectwo dla sztabu, Steve’a i Mike’a, a także dla ludzi odpowiedzialnych za przygotowanie fizyczne.

- W życiu dostajesz tylko tyle, ile wysiłku włożysz w osiągnięcie celu. Myślę, że tak samo jest z piłką nożną.

- Nie sądzę, żebyśmy mieli graczy którym brakuje sprawności czy poświęcenia. Mamy u siebie piłkarzy z najwyższej światowej półki w obu przypadkach i ciężko byłoby teraz rozstrzygać co ma większe znaczenie- fizyczność czy nastawienie. Cieszymy się, że mamy pod dostatkiem fantastycznych graczy.

- Szybko zaczynamy mecz i jesteśmy w stanie utrzymywać wysokie tempo.

Ostatni występ Liverpoolu w Barclays Premier League zakończył się remisem z liderem, Manchesterem City. Gospodarze zebrali mnóstwo pochwał za swój występ, jednak Kenny przekonuje, że po jego zawodnikach można spodziewać się jeszcze więcej.

- Nieważne, z kim zagramy, gdy nie zadowolimy się występem, w którym zremisowaliśmy. Możemy być zadowoleni tylko po zwycięstwie – zapowiedział Szkot.

- Byliśmy zachwyceni naszą grą, ale myślę, że nasze standardy są nieco wyższe niż remisowanie. Zasłużyliśmy na więcej i możemy grać lepiej, więc to do nas należy wejście na wyższy poziom i wygrywanie meczów.

- W większości spotkań u siebie graliśmy świetnie. Myślę, że spokojnie mogliśmy kończyć je z trzema, a nie jednym punktem. Trzeba jednocześnie oddać naszym zawodnikom, że ich nastawienie i gra były na najwyższym poziomie.

- Będziemy kontynuować z taką samą filozofią i jesteśmy pewni, że osiągniemy nasz cel. Jak mówiłem wcześniej, trzymając się razem mamy większą szansę na sukces – skończył Kenny Dalglish.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (6)

LuisS 03.12.2011 16:38 #
jakoś jestem dziwnie spokojny przed meczem na Craven Cottage. Na wyjazdach idzie nam dobrze. Gdybyśmy grali na Anfield byłbym bardziej zaniepokojony. Trzeba podtrzymać dobrą passę i najlepiej powtórzyć wynik z poprzedniego sezonu. No może bez tych dwóch goli straconych;)
Głowa 03.12.2011 16:46 #
Jak dla mnie to opcje są 3:
1. Jay zajmuje miejsce Lucasa i trzymamy kciuki że jak najszybciej nabierze wprawy
2. Carra wraca do składu, a miejsce Lucasa zajmuje Agger
3. Zmieniamy taktykę i rezygnujemy z DP
Szmuggi 03.12.2011 19:29 #
Zawsze mnie zastanawiało, dlaczego zawsze w tych wypowiedziach widzimy odpowiedzi zawodników czy menadżera ale nigdy nie widzimy pytań na które odpowiadają...Jest jakaś szansa na zmianę ?
mleczko 03.12.2011 20:29 #
Zauważmy, że od początku Adam gra bardziej defensywnie niż ofensywnie. Henderson również nie jest jakimś ofensywnym pomocnikiem jeżeli jest ustawiany w środku pola. Taktyka 4-4-1-1, gdzie w środku pola Adam i Henderson, przed nim Bellamy, na lewym skrzydle Downing, na prawej pompie Kuyt i w ataku Suarez. Wydaje mi się, że Fulham nie zagra otwartej piłki z nami na Anfield, więc nieobecność Lucasa nie będzie aż tak widoczna. Szkoda, że nasze skrzydła są bez formy, ale wolę, żeby jako zmiennik wszedł Maxi i mieć niemalże pewność iż coś wniesie, niż dać Maxiego od początku i wprowadzić później Stewarta lub Dirka i mieć nadzieję, że "może im coś wyjdzie".
Głowa 04.12.2011 22:52 #
To że Agger jest świetnym środkowym obrońcom nie znaczy, że nie może grac bliżej środka. Moim zdaniem Carra na jego miejscu, a Daniel przed nim to tylko dodatkowy atut dla naszej defensywy. "Henderson nie jest jakimś ofensywnym pomocnikiem" !? Przecież on właśnie jak najbardziej jest OP, jeśli chodzi o jego umiejętności w odbiorze, to Spearing bije go na głowę! A co do samego ustawienia na mecz z Fulham to moja propozycja:

--------------------------REINA------------------------

GLEN-------CARRA------------SKRTEL----ENRIQUE

-------------------SPEARING/AGGER-----------------

KUYT---------------HENDERSON------------BELLAMY

---------------------------------------MAXI-------------
----------------SUAREZ---------------------------------

No i w 2 połowie z chęcią zobaczyłbym Shelveya zamiast Hendersona:)
Davvid8 05.12.2011 09:41 #
Nie zapominajmy, że jest jeszcze Fabio Aurelio, który dobrze spisywał się jako DP. Ja jednak dałbym szansę Spearingowi dziś z Fulham.

Pozostałe aktualności

Jak skończyło się marzenie Ojo  (0)
21.11.2024 16:29, Tomasi, thisisanfield.com
Obrońca Liverpoolu bliżej powrotu po kontuzji  (0)
21.11.2024 13:45, Bajer_LFC98, thisisanfield.com
Kto był mocno eksploatowany w reprezentacji  (1)
21.11.2024 13:16, BarryAllen, thisisanfield.com
Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (21)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed meczem z Southampton  (0)
20.11.2024 14:50, Vladyslav_1906, liverpoolfc.com