Kenny po meczu
Trener the Reds, Kenny Dalglish, uważa, że decyzje arbitra, które okazały się kluczowymi dla przebiegu potyczki z Fulham (szczególnie wysłanie do szatni Jay'a Spearinga), były niekorzystne dla Liverpoolu.
Gol Clinta Dempseya w końcówce spotkania zakończył passę the Reds 11 spotkań bez przegranej. W tym meczu miało miejsce kilka kontrowersyjnych decyzji arbitra, w tym pokazanie czerwonej kartki Spearingowi za faul na Mousie Dembele.
- Powinniście się ich (sędziów) spytać o interpretację tej sytuacji. To jest dla nas frustrujące, bo nigdy w takich momentach nie otrzymujemy żadnych wyjaśnień - odpowiedział Dalglish na pytanie o interpretację kluczowej akcji meczu.
- Jay chciał tylko i wyłącznie wygrać pojedynek o piłkę, co mu się zresztą udało. Nie jestem sędzią, ale prawda jest taka, że w takich momentach arbitrzy czasami dają czerwone kartki, a czasami nie. Nie byłoby problemu, gdyby byli w tym konsekwentni.
- Obejrzę to zajście jeszcze raz na powtórkach i podejmiemy odpowiednią decyzję w tej sprawie.
Liverpoolczycy mieli także swoje świetne okazje do pokonania Fulham, gdy Henderson w pierwszej, a Downing w drugiej odsłonie meczu trafiali w słupek bramki strzeżonej przez Marka Schwarzera. Również Luis Suarez stwarzał poważne zagrożenie pod bramką Londyńczyków - raz nawet trafił do sieci, ale sędziowie, niesłusznie, dopatrzyli się pozycji spalonej Urugwajczyka.
- Luis mógł strzelić decydującą bramkę, której nie wiadomo dlaczego nie uznano, a Charlie prawie wywalczył dla nas rzut karny, gdy był przewracany przez przeciwnika.
- Oczywiście, Fulham też miało swoje szanse, trafili w poprzeczkę, a Pepe zaliczył kilka dobrych interwencji. Mimo to uważam, że zaprezentowaliśmy się na tyle dobrze, że zasługiwaliśmy na zdobycz punktową.
- Nie zagraliśmy aż tak dobrze jak ostatnio, ale nie ma powodów do paniki. Musimy tylko popracować nad formą i przygotować się na starcie z QPR.
Kenny został również spytany o to jak bardzo frustrujący był dla niego fakt przerwania świetnej passy 10 spotkań bez porażki.
- Pracowaliśmy dzisiaj ciężko na boisku i przy odrobinie szczęścia wywieźlibyśmy stąd trzy punkty. Musimy się skoncentrować na kolejnym rywalu.
Dalglish również wypowiedział się o niezłomnej postawie Luisa Suareza w trakcie tego meczu oraz wpływie licznych starć z obrońcami Fulham na jego kondycję fizyczną.
- Zaopiekujemy się Luisem w najlepszy możliwy sposób, żeby był gotowy na kolejny mecz.
W sytuacji, gdy Lucas jest wyłączony z gry do końca sezonu, a Spearing będzie pauzował za czerwoną kartkę, Dalglish został spytany o ewentualny powrót Gerrarda po kontuzji.
- Jego powrót jest coraz bliższy.
- Nigdy nie ustalaliśmy konkretnego terminu powrotu Stevena - będzie gotowy wtedy, gdy w pełni dojdzie do zdrowia. Sam wykonał wielką pracę w trakcie rehabilitacji i jesteśmy szczęśliwi z postępu jaki zanotował - zakończył Dalglish.
Komentarze (11)
Poza tym spokojnie... Sezon się jeszcze nie skończył, mamy okienko transferowe niedługo - nasi właściciele nie skąpią więc pewnie kogoś kupimy, do tego nikt z nas nie jest w stanie przewidzieć czy City i reszta top teamów będzie w stanie grać tak fantastycznie po nowym roku. Wtedy może my wykorzystamy ich słabość tak jak oni wykorzystują teraz naszą. Tyle ode mnie.