LIV
Liverpool
Premier League
02.04.2025
21:00
EVE
Everton
 
Osób online 1292

Aldo o Downingu, obronie i Carrollu


Jestem przekonany, że następny mecz na Villa Park przeciwko Aston Villi będzie idealny momentem dla Stuarta do przełamania niemocy strzeleckiej i udowodnienia swojej wartości.

Nasz skrzydłowy ma wyjątkowego pecha w tym sezonie. Nie udało mu się jeszcze ani strzelić bramki, ani wykreować dogodnej sytuacji dla kolegów z drużyny.

Najlepsze 45 minut Stuarta miało miejsce w pierwszej połowie spotkania z QPR.

Dodatkową motywacją dla niego będzie gra przeciwko swojemu byłemu zespołowi, co wyraźnie wskazuje na niego jako potencjalnego strzelca - uczynił to zresztą w maju tego roku na Villa Park przeciwko Liverpoolowi.

Forma Aston Villi w meczach u siebie nie powala. Oglądałem ich starcie z MU i mogę powiedzieć, że grali przeciętnie.

Pojedziemy tam pewni siebie i wrócimy z trzema punktami.

Oczywiście, będziemy musieli trochę poprawić grę z przodu, lecz nie musimy na szczęście martwić się zabezpieczeniem bramki. W tym aspekcie wyglądamy bardzo dobrze.

Mamy najlepszy blok defensywny w lidze, tracąc tylko 13 bramek w 15 meczach, w tym 4 z Tottenhamem.

W tej chwili, Martin Skrtel jest w swojej najlepszej formie od momentu przybycia na Anfield, a Daniel Agger także prezentuje wysoki poziom. Z Carrą na ławce i potencjałem Coatesa można spokojnie powiedzieć, że w tej kwestii nie mamy powodów do obaw.

Po niedzielnym spotkaniu, zobaczyłem Jamiego w typowej dla niego sytuacji. Razem z trenerem od przygotowania fizycznego wszedł na murawę w celu przeprowadzenia krótkiego treningu.

Pozostawanie w cieniu jest dla niego bardzo trudną sprawą, lecz w tym momencie nie ma innego wyjścia.

Carra musi być cierpliwy. Jestem pewien, że gdy nadarzy się dobra okazja, Jamie jej nie odpuści.

Powracając do sytuacji w naszej ofensywie, mogę stwierdzić, że nadszedł najwyższy czas na to, żeby Andy pokazał pełnię swoich możliwości.

Przed nami sporo meczów przed świętami i w styczniu - dlatego Carroll powinien zacząć należycie wypełniać swoje zadania.

Nie ma co się dziwić brakiem Andy'ego w pierwszej jedenastce na mecz z QPR po tym, co zobaczylśimy w jego wykonaniu przeciwko Fulham.

Carroll musi skupić się na treningu i spróbować powrócić do dawnej formy strzeleckiej.

Jego okres aklimatyzacyjny już minął i musi on zacząć spełniać oczekiwania fanów - tak to już jest na Anfield.

Wszyscy wierzymy w jego umiejętności, kibice cały czas będą go wspierać.

Jedyne, czego od niego oczekujemy, to powrotu do jego regularnej formy. Mam nadzieję, że Andy podoła temu wyzwaniu.

John Aldridge

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (2)

BartekLfc1993 13.12.2011 10:58 #
Nie widzisz bo tylko w Polsce się tak narzeka . Wierzmy w Andyego !
NaImieMiAdaś 13.12.2011 15:43 #
ni no racyja -z ta polską filozofią na życie- ja tam wierze w Andrzejka i trzymam kciuki za niego bo pewnie ma ciśnienie straszne a tak jak by mu się udało z dwie bramki wciscnąć było by to chyba najlepsze dla niego samego bo wiadomo każdy by się też cieszył ale jemu jest to potzrebne jak tlen bo widać że z biegiem czasu się coraz bardziej dusi

Pozostałe aktualności

Mohamed Salah wspiera młode piłkarki w Liverpoolu  (0)
28.03.2025 20:04, FroncQ, Liverpool Echo
Kontuzja Doaka a jego przyszłość  (0)
28.03.2025 17:59, Wiktoria18, thisisanfield.com
Kerkez o pogłoskach transferowych  (0)
28.03.2025 12:55, Maja, The Athletic
Salah zostanie królem strzelców?  (1)
28.03.2025 12:37, Redbeatle, liverpoolfc.com