Bellamy: Gra dla LFC to przywilej
Craig Bellamy wierzy, że zwycięstwo 2:0 nad Aston Villą pokazało siłę zespołu Kenny’ego Dalglisha i przewiduje, że zespół będzie rósł w siłę w drugiej części sezonu. Walijski napastnik wyprowadził zespół na prowadzenie na Villa Park zaledwie po 11 minutach meczu.
Bellamy udzielił się również przy drugiej bramce, dośrodkowując z rzutu rożnego do Martina Skrtela, który głową umieścił piłkę w siatce.
- Dwie wcześnie strzelone bramki pomogły nam i postawiły nas w dobrym położeniu. To nie jest pewny wynik, ale myślę, że zachowaliśmy się jak profesjonaliści i utrzymywaliśmy się przy piłce.
- Mieliśmy jeszcze kilka okazji do przerwy i w drugiej połowie również i myślę, że zasłużyliśmy na zwycięstwo.
Włączenie Bellamy’ego do wyjściowej XI było jedną z dwóch zmian dokonanych przez Dalglisha, który ściągnął Jonjo Shelveya z wypożyczenia i również wstawił młodego Anglika do składu.
- Jesteśmy dobrym zespołem, nie ma co do tego wątpliwości. Jesteśmy częścią niesamowitego klubu piłkarskiego. Kiedy wychodzisz na boisko treningowe, to zaangażowanych jest nie 11 zawodników, tylko z 22 czy 23.
- Możliwość reprezentowania takiego klubu to przywilej, ale wiążą się z tym też pewne obowiązki.
- Na szczęście mamy tutaj wielu zawodników, którzy zasługują na grę dla tego klubu. Odpukać, ale myślę, że rozegramy naprawdę dobry sezon.
Zwycięstwo Liverpoolu mogło być znacznie wyższe, gdyż zespół oddał 17 strzałów.
Luis Suarez był najbliższy podwyższenia wyniku, ale dwa razy trafiał w poprzeczkę i słupek.
Jednakże Bellamy jest pewien, że do końca sezonu, zarówno zespół jak i sam nr 7 strzeli wiele bramek.
- Mógł mieć do tej pory więcej strzelonych bramek, ale wystarczy nam jego inteligencja boiskowa. Odgrywa w zespole bardzo ważną rolę.
- Musimy po prostu stwarzać sobie okazje. Na szczęście udaje nam się to i udawało nam się to w większości meczów. Z zawodnikami, których posiadamy, będziemy strzelać coraz więcej.
- Jeżeli będziemy pracować ciężko, jak robiliśmy to do tej pory, jak zrobiliśmy to w meczu z Villą, jeżeli będziemy kontratakować, to zwycięstwa przyjdą same.
Utrzymanie czystego konta na Villa Park oznacza, że obrona Liverpoolu wciąż pozostaje jedną z najsolidniejszych w Barclays Premier League.
Bellamy wierzy, że takie zgranie w formacji obronnej the Reds pozwala wygrywać mecze.
- Jesteśmy dobrze zdyscyplinowani. Ciężko pracujemy na treningach po to by utrzymać formę, ale również po to, by nie było żadnych dziur pomiędzy poszczególnymi formacjami.
- To coś nad czym pracujemy, ale z takimi zawodnikami w ataku, jak Luis, możemy wygrywać znacznie częściej.
Komentarze (2)