Kartka z historii
Kolejny ciekawy mecz został rozegrany wczoraj na neutralnym boisku pomiędzy Liverpoolem i Sheffield United. Spotkanie, tak samo jak w poprzednią sobotę zakończyło się remisem, tym razem jednak zamiast dwóch goli, wynik po obu stronach sięgnął aż czterech bramek.
Teraz kluby spotkają się po raz trzeci. Na miejsce ich spotkania wyznaczono Fallowfield w Manchesterze, które było sceną finałowego pojedynku w 1893 roku, kiedy Wolverhampton pokonało Everton.
Puchar Anglii w piłce nożnej. Powtórka półfinału. Kolejny remis
Wczorajszy wynik w Boltonie był całkiem niezwykły i przemawiał za oczywistą słabością w obronie, która obu drużynom pozwoliła strzelić cztery gole. Sheffield United konsekwentnie wyglądało na drużynę pokonanych, udało im się jednak strzelić dwa gole w końcowych minutach, kiedy mecz wydawał się dla nich przegrany. W ostatnim podmuchu surowej pogody dobrze wyszkoleni piłkarze naturalnie odczuwali jej wpływ, więc łatwo jest wytłumaczyć brak typowego wykończenia i konsekwencji w defensywie.
W obliczu wczorajszego meczu, ostateczny pojedynek na obiekcie Crystal Palace można uznać za sprzyjający dla Derby County, jednak powiedzenie: nie chwal dnia przed zachodem słońca zdaje się być najlepszym podejściem dla tak niepewnego wydarzenia jakim jest finałowy mecz, o czym nie raz można się było już przekonać. Wczorajsze spotkanie obejrzało 20 tysięcy widzów, a warunki pogodowe – poza silnym wiatrem, który omiatał boisko Boltonu były korzystne.
Na lewym skrzydle Sheffield United, Almond zastąpił Fielda poza tym na boisko wyszły te same zespoły, które spotkały się w Nottingham w poprzednią sobotę. To była wyjątkowo ciążka gra. Na początek obrońcy i bramkarz Sheffield wspaniale broniąc zniweczyli próby znakomitego ataku Liverpoolu; jednak w połowie pierwszej połowy Walker zdobył przepięknego gola dla Liverpoolu, który prowadził do przerwy 1:0.
Po zamianie stron, Liverpool szybko powiększył swoją przewagę – Allen zdobył bramkę z rzutu wolnego. Potem po golu dla Sheffield zdobyli Beers i Bennett i wynik wyrównał się. Do końca gry pozostało 25 minut. Boyle z Sheffield, próbując bardzo szybko wybić piłkę umieścił ją w swojej własnej bramce, a potem Cox wyprowadził Liverpool na dwubramkowe prowadzenie. Wyglądało na to, że gra skończona. Piłkarze Sheffield grali jednak uparcie i gole Priesta i Almonda ustaliły wynik. Więcej bramek już nie było, spotkanie to zakończyło się zatem remisem 4:4. Mecz zostanie rozegrany ponownie na Fallowfield w Manchsterze w następny poniedziałek.
Składy:
Sheffield United: Foulkes (bramka), Theckott i Boyle (obrońcy), Johnson, Morren i Needham (środkowi obrońcy), Bennett, Beers, Hedley, Almond i Priest (napastnicy)
Liverpool: Storer (bramka), A. Goldie i Dunlop (obrońcy), Howell, Raisbeck i W. Goldie (środkowi obrońcy), Cox, Walker, Allan, Morgan i Robertson (napastnicy).
23 marca 1899
Komentarze (2)