Zapowiedź meczu
Jestem pewien, że dla każdej osoby związanej z Blackburn Rovers to spotkanie przywraca wspomnienia jednego z najlepszych dni w historii klubu. Rovers przybyli na Anfield w maju 1995 roku i – pomimo porażki 2-1 – zdobyli tytuł Premier League, zaledwie po trzech latach od awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej. Rozbieżność między tamtym okresem, a obecną sytuacją Blackburn nie mogła być większa.
Kenny Dalglish był człowiekiem, który poprowadził ich do tego tytułu. Przyznaje on, że jest smutny z powodu problemów swojego byłego klubu oraz traktowania jego rodaka, Steve'a Keana po ostatniej przegranej z Boltonem.
Jak na ironię, to jedno z siedmiu zwycięstw Keana w Premier League doprowadziło do powrotu Dalglisha na Anfield. Roy Hodgson został zwolniony trzy dni po porażce 3-1 na Ewood Park. Jeśli Blackburn przegra jutro kolejny raz, to jak długo ostatni zespół w tabeli pozostawi to bez żadnych zmian?
Wynik Keana – zdobyte 32 punkty z możliwych 114 – nie kłamie, a ostatnim meczem Rovers w tym roku kalendarzowym jest podróż na Old Trafford.
Dla Liverpoolu jest to mecz, po którym nie będą spodziewać się niczego innego, jak tylko trzech punktów, szczególnie biorąc pod uwagę irytujące remisy u siebie z Norwich i Swansea oraz ostatnie spotkanie w Wigan, gdzie po raz szósty zremisowali i, co niewiarygodne, zmarnowali czwarty rzut karny w tej kampanii.
Liverpool zakończy ten rok z o wiele lepszym nastawieniem, niż kiedy go rozpoczynał. Wyczuwa się, że prędzej czy później, mając na uwadze szanse, jakie stwarzają i których nie wykorzystują w tym sezonie, zniszczą rywali czterema lub pięcioma golami. Z pewnością problemów nie ma po drugiej stronie boiska, gdyż posiadają najlepszą obronę w całej lidze.
Wydaje się, że jest bardzo małe światełko na końcu tunelu dla Blackburn. Była jedna drużyna, która zamykała tabelę w okresie świątecznym, a utrzymała się w lidze i nie wyrzuciła trenera, ale żeby powtórzyć wyczyn Bryana Robsona i West Brom, musi zdarzyć się cud na Anfield.
Steve Bower, komentator BBC Match of the Day
Wieści z drużyn
Kapitan Liverpoolu, Steven Gerrard powrócił do treningów po infekcji, która wdała się w jego kostkę, jednak ten mecz nadszedł dla niego za szybko.
Jay Spearing powraca z zawieszenia. Poza tym The Reds nie nabawili się nowych urazów w meczu z Wigan.
Wzrosły obawy Blackburn odnośnie defensywy, gdyż Paul Robinson naderwał mięsień łydki, jednak pomimo bólu, ma nadzieję na grę.
Scott Dann, Ryan Nelsen, Martin Olsson oraz Gael Givet są obecnie niedostępni.
Fakty meczowe
Bezpośrednio
- Liverpool wygrał cztery ostatnie mecze u siebie z Blackburn.
- Rovers wygrali tylko jeden z ostatnich ośmiu spotkań przeciwko Liverpoolowi (W1, R2, P5). To było w styczniu, kiedy wygrali 3-1.
- Blackburn wygrało 1-0 podczas ostatniego spotkania pomiędzy tymi drużynami w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia – było to na Ewood Park w 2006 roku.
Liverpool
- Liverpool stracił tylko 13 bramek w tym sezonie, to najlepszy wynik w lidze. The Reds zachowali czyste konta w trzech ostatnich meczach.
- Liverpoolowi nie udało się jednak strzelił żadnej bramki w pięciu spotkaniach Premier League w tym sezonie.
- Liverpool przegrał tylko raz w ostatnich 12 meczach w lidze.
Blackburn
- Ostatnie w tabeli Blackburn przegrało cztery z ostatnich pięciu spotkań Premier League, w tym trzy ostatnie. Nigdy nie przegrali czterech spotkań z rzędu pod wodzą Steve'a Keana.
- W historii Premier League tylko jeden zespół przebywał na dnie tabeli podczas Świąt Bożego Narodzenia i uniknął relegacji – to był West Brom w sezonie 2004-2005.
- Blackburn nie wygrało w tym sezonie na wyjeździe.
Komentarze (3)
Błagam strzelmy jak najszybciej dwie bramki i będzie po meczu. :)