Przed Carrollem sporo nauki
Andy Carroll może stać się maszynką do zdobywania goli na Anfield, jednak młody środkowy napastnik wciąż uczy się sztuki strzelania bramek. Musi przyswoić jedną lekcję z ustawiania się w polu karnym.
Nie ustawia się dobrze. Zbyt często znajduje się w środku pola karnego próbując przeskoczyć obrońców, zamiast wychodzić do dośrodkowań zza dalszego słupka, atakując nadchodzące piłki. Gracz o jego wzroście i umiejętnościach gry w powietrzu byłby prawie nie do zatrzymania z takiej pozycji.
Andy jest młodym zawodnikiem i wciąż musi godzić się z wielomilionowym transferem do wielkiego klubu.
Wiele mówiono o jego potrzebie pracy nad fizycznością, jednak dla mnie jego słabe ustawianie się i braki w świadomości taktycznej są najbardziej frustrujące.
Andy Carroll wystąpi w piątek przeciwko swojemu byłemu klubowi - to powinno zdjąć napięcie z Luisa Suareza.
Fani przeciwnych drużyn nie zwykli szykanować dwóch piłkarzy w jednym meczu - i to bez zwątpienia Andy będzie dostawał po głowie od przyjezdnych fanów.
Anglik ma wystarczająco szerokie ramiona, by udźwignąć tę presję. Obrońcy gości z pewnością będą obawiać się rosłego napastnika. Newcastle przyjedzie na Anfield rozradowane po przerwaniu złej passy i zanotowanym zwycięstwie w Boxing Day nad Boltonem.
Widzieli również co osiągnęły w tym sezonie inne zespoły przyjeżdżające na Anfield.
To może być okazja dla Carrolla, by wreszcie pokazać się w tym sezonie.
W piątek z pewnością stworzymy wiele okazji - jak robimy to w każdym meczu w tym sezonie - miejmy nadzieję, że napastnicy je wykorzystają.
John Aldridge
Komentarze (14)
OBY!!!
On wam jescze pokaże wszystkim niedowiarkom.
Carroll poza meczem z Wolverhampton nie pokazał nic, czy to był przedsmak tego co potrafi czy zwykłe ziarno przysłowiowej ślepej kury? Zobaczymy, ale prędzej widzę Hendersona w roli "drugiego Lucasa" niż Andy'ego, w nim raczej widzę drugiego N'Goga, który niby coś tam strzelał, grał, miewał bardzo fajne spotkania, ale nigdy nie ustabilizował umiejętności na odpowiednim poziomie.