Pardew rozczarowany porażką
Alan Pardew nie ukrywał swojego rozczarowania po porażce z Liverpoolem na Anfield Road 3:1. Chociaż Newcastle jako pierwsze wyszło na prowadzenie dzięki samobójczemu trafieniu Daniela Aggera, ostatecznie to Liverpool zgarnął komplet punktów po bramkach Craiga Bellamy'ego i Stevena Gerrarda.
Menedżer Srok nie ukrywał, że jego piłkarze mogli dać z siebie więcej, zwłaszcza w drugiej części spotkania.
- Był to dla nas mecz niewykorzystanych okazji - powiedział Pardew.
- Czułem, że po przerwie mogliśmy pokazać się z nieco lepszej strony.
- Powinniśmy przynajmniej podjąć próbę zaatakowania rywali, ale z upływem czasu narastała nasza rezygnacja i tylko przetrzymywaliśmy piłkę. Nie ma to sensu, jeśli nie masz zamiaru zadać ostatecznego ciosu
- Czasem się nam to udawało, jednak nie wystarczająco często.
- Podsumowując, czuję się odrobinę rozczarowany, ponieważ mieliśmy szansę na lepszy wynik.
Pomimo niekorzystnego rezultatu na Anfield, Pardew uznał kończący się rok za udany, głównie z powodu ugruntowania swojej pozycji w najwyższej klasie rozgrywkowej oraz utrzymania się na 7. miejscu w ligowej tabeli.
- Mamy za sobą dobry rok i miejmy nadzieję, że następny będzie podobny - dodał.
- Na początku istotne będzie budowane na tym, co stworzyliśmy w pierwszej połowie obecnego sezonu.
Komentarze (2)