Glen pod wrażeniem Gerrarda
Czarnoskóry obrońca reprezentacji Anglii był pod wrażeniem wpływu Stevena Gerrarda na grę całego zespołu w zwycięskim pojedynku z Newcastle na Anfield. Kapitan pojawił się na murawie przy stanie 1:1 i już po kilku minutach gospodarze objęli prowadzenie.
Później, po szybkiej akcji trzech pomocników: Spearinga, Hendersona i Gerrarda padł trzeci gol, pieczętujący zwycięstwo i powrót Captain Fantastic na Anfield.
Po dwóch kolejnych miesiącach bez gry, spowodowanych infekcją kostki było to drugie wejście Gerrarda z ławki rezerwowych w ostatnich dniach. Glen Johnson przyznaje, że widok kapitana na boisku jest dla wszystkich zastrzykiem dodatkowej energii.
- Stevie wszedł na boisko i w pół godziny zrobił wielką różnicę. Niektórych rzeczy nie można się nauczyć, trzeba się z tym urodzić. Zdecydowanie nam go brakowało i jesteśmy szczęśliwi, że znów może grać.
- To dla wszystkich pozytywny impuls, mieć go na boisku. Ciężko trenował i wykonał ogromną pracę z ludźmi od przygotowania fizycznego, więc mam nadzieję szybko zobaczyć go w pierwszym składzie.
- To dla nas fantastyczne zwycięstwo – dodaje na temat meczu – Po remisie z Blackburn najważniejszy był powrót na drogę zwycięstw.
- Craig wrócił do składu i świetnie sobie poradził. Były to dwie świetne bramki i im dłużej będzie grał w ten sposób, tym lepiej dla nas.
The Reds zakończyli 2011 roku w dobrym stylu, awansując na piątą pozycję w tabeli Barclays Premier League. Glen z optymizmem patrzy na zbliżający się rok i sukcesy, jakie mogą czekać Liverpool pod wodzą Kenny’ego Dalglisha.
- To dla nas świetne zakończenie roku i chcemy utrzymać tempo kolejnymi zwycięstwami.
- Im więcej wygrywamy, tym pewniejsi siebie jesteśmy.
- Mamy jeden z najniższych wyników w lidze jeśli chodzi o stracone bramki i mamy nadzieję strzelać ich znacznie więcej.
- Jeśli chcemy dostać się do Champions League, musimy ponownie uczynić z Anfield twierdzę. Musimy oczekiwać zwycięstwa z każdym, kto tu przyjedzie. Z Newcastle wykonaliśmy pierwszy krok i mamy nadzieję, że tak już zostanie.
Komentarze (2)