Hansen składa hołd Ablettowi
Alan Hansen przyznał, że pogrążył się w smutku, po tym jak zmarł były obrońca Liverpoolu Gary Ablett. Ablett zmarł w niedzielę wieczorem po 16-miesięcznej walce z chłoniakiem Hodgkina.
- Były wspaniałym facetem, był bardzo skromny i wszyscy go kochali – powiedział Hansen.
- To dla nas ogromny szok, pomimo tego, że byliśmy świadomi jego choroby. Napisałem do niego 7 grudnia z zapytaniem czy mógłbym go zobaczyć i wypić herbatę, ale odpisał, że ma spotkanie z lekarzem, życzył mi wesołych świąt i powiedział, że spotkamy się w nowym roku.
- Teraz z rana otrzymaliśmy wiadomość i jestem absolutnie szokowi i nie jesteśmy w stanie uwierzyć w to, co się stało.
- Jesteśmy strapieni tym czego się dowiedzieliśmy, gdyż wszyscy myśleliśmy, że jest z nim w porządku i wraca do zdrowia.
- Śmierć w takim wieku to absolutnie tragedia. Wszyscy jesteśmy zszokowani wieściami.
Hansen był częścią zespołu Liverpoolu, który wraz z Ablettem zdobywał mistrzostwo ligi i FA Cup.
- Dołączył do nas, kiedy Liverpool był jedną z najlepszych drużyn i był odpowiednią osobą, gdyż był najwyższej klasy piłkarzem.
- Gdyby dołączył do Liverpoolu w późnym latach 70. lub wczesnych 80. to z pewnością byłby stałym graczem zespołu.
- Był oddany, to profesjonalista pełną gębą.
- Współpracowałem z kilkoma świetnymi środkowymi obrońcami w Liverpoolu, a on był dobry jak nikt.
- Grałem z nim, kiedy ten zajmował pozycję lewego obrońcy i naprawdę mi ułatwił pracę. Jak tylko przyszedł do Liverpoolu, wiedziałem, że piłkarz światowej klasy.
Komentarze (0)