Skuteczna defensywa kluczowa
Liverpool dysponował świetnie zorganizowaną defensywą w meczu z City i odnotował w pełni zasłużone zwycięstwo w pierwszym półfinale Carling Cup. Nie mogliśmy wrócić z Manchesteru z lepszym dla siebie wynikiem.
Zespół wyglądał na prawdziwą jedność i teraz musi po prostu postawić kropkę nad 'i' w rewanżu.
Citizens będą musieli się otworzyć na Anfield, chcąc odrobić straty a to dla nas idealna okazja do szybkich kontr.
Jesteśmy dużo bliżej występu na Wembley, ale zadanie wciąż nie jest do końca wykonane. Man City udowodnił do czego jest zdolny, grając w 10 przeciwko 11 zawodnikom United w Fa Cup. Są niebezpiecznym rywalem absolutnie dla każdego.
Mogę zagwarantować, że w rewanżu w przeciwieństwie do 1 meczu, trybuny wypełnią się do końca kibicami The Reds.
Liverpool podszedł bardzo poważnie do Pucharu Ligi w tym sezonie i zdobycie trofeum, byłoby dla nich świetną nagrodą za ciężką pracę, jaką wykonali. Nie ukrywam, że jesteśmy coraz bliżej końcowego sukcesu.
Mecz na Etihad Stadium składał się z dwóch różnych części. Zaczęliśmy dobrze mecz, czego udokumentowaniem był gol Gerrarda z rzutu karnego.
Naturalną reakcją było cofnięcie się po przerwie. Półfinał składa się z dwóch spotkań, więc Dalglish nie musiał podejmować dodatkowego ryzyka.
Man City miał więcej posiadania piłki w drugiej odsłonie, ale nie przełożyło się to na wiele stworzonych okazji bramkowych.
Momentami Liverpool cofał się zbyt głęboko, ale bronił się w sposób świetnie zorganizowany i skuteczny. Pisałem wcześniej, że to świetny moment na mecz z City i tak to wyglądało. Wyglądali na zmęczonych a brak Silvy, Toure i Kompany'ego nie ułatwił im zadania.
Sporo zamieszania wywołał wślizg Johnsona i sądzę, że największym problemem jest brak konsekwencji w decyzjach arbitrów.
Roberto Mancini i Steven Gerrard ucięli sobie ostrzejszą pogawędkę w tunelu, ale nie ma w tym nic złego. Emocje cechują wielkie spotkania.
Hipokryzją Manciniego było wezwanie arbitra do pokazania czerwonej kartki dla Glena, kiedy parę dni wcześniej odwoływał się do FA za czerwoną wg niego kompletnie niesprawiedliwą kartkę, pokazaną Kompany'emu.
Każdy menadżer dba o własny klub i to tylko dodaje pikanterii meczowi rewanżowemu.
Jan Molby
Komentarze (2)