Johnson powinien wylecieć z boiska

Były sędzia Dermot Gallagher powiedział, że Glen Johnson powinien być wysłany do szatni za wejście dwiema wyprostowanymi nogami w spotkaniu z Manchesterem City.

Arbiter Lee Mason nie przyznał rzutu wolnego za zagranie podobne do tego, za które kapitan Obywateli Vincent Kompany został ukarany czerwoną kartką w spotkaniu z Manchesterem United.

Gallagher w wywiadzie dla BBC Radio 5 powiedział:

- Każdy powinien się zgodzić, że była to czerwona kartka.

Asystent Roberto Manciniego, David Platt apelował o konsekwencje, ale nie sądzi, aby któryś z zawodników powinien być wyrzucony z boiska.

W związku z wślizgiem Johnsona, kapitan Liverpoolu Steven Gerrard i menadżer City Roberto Mancini wdali się po meczu w kłótnie.

Włoch stwierdził, że to zagranie było gorsze od wejścia Kompanego w derbowej potyczce w ramach Pucharu Anglii, w wyniku którego otrzymał czerwoną kartkę i zawieszenie na cztery spotkania.

Gallagher uważa, że musi być większa przejrzystość w postrzeganiu tego co jest groźnym zagraniem, a co nie jest.

- Dzięki Bogu, że ten wślizg nie trafił Lescotta, gdyż miałby złamane dwie nogi – powiedział były sędzia.

- Musimy usiąść i zadecydować co jest dopuszczalne, a co nie.

- Sędziowie potrzebują pozwolenia, żeby powiedzieć: „To jest zagranie na pograniczu faulu, które w danym dniu, w zależności gdzie stoisz i jak to wygląda, może zostać różnie potraktowane.”

David Platt powiedział, że nie uważa, aby wślizg Johnsona był groźny i zgodził się z decyzją sędziego o nieprzyznaniu czerwonej kartki.

Były reprezentant Anglii powiedział:

- Podczas gry, sądze, że nie było to zagranie niepotrzebnie niebezpieczne.

Dodał jednak:

- Jednak problemem jest brak konsekwencji.

- Myślę, że każdy kto widział mecz i oglądał powtórki zgodzi się, że Vinnie nie powinien wylecieć z boiska.

- Czy podczas spotkania można wytłumaczyć sędziego, że pokazał czerwień? Tak, bo dokonał interpretacji.

- Czujemy się, jakbyśmy byli karani po raz drugi.