Skuteczność kluczem do sukcesu
Jose Enrique nie potrafił ukryć swojej frustracji po bezbramkowym remisie ze Stoke City na Anfield. Hiszpan twierdzi, że Liverpool musi poprawić grę na własnym stadionie, jeśli chce zakończyć bieżący sezon w czołowej czwórce.
Sobotni mecz był siódmym zremisowanym pojedynkiem w tej kampanii przed własną publicznością i pomimo zdecydowanej przewagi na boisku podopieczni Kenny’ego Dalglisha nie potrafili przełamać uparcie broniącego się Stoke.
- Kolejny raz straciliśmy dwa punkty. Musimy poprawić naszą grę w domu, ponieważ w tym sezonie tracimy zbyt wiele punktów na Anfield – powiedział Enrique.
- Te mecze są bardzo podobne do siebie. Tworzymy sobie sytuacje, lecz nie potrafimy ich wykorzystać.
- Nie wydaje mi się, że Stoke zasłużyło na punkt, ponieważ przez większość czasu, a szczególnie w drugiej połowie, to my graliśmy piłką i stworzyliśmy sobie dwie, trzy dogodne sytuacje, jednak nie potrafiliśmy zamienić ich na bramki.
- Musimy tylko myśleć pozytywnie. Może z wyjątkiem pojedynku ze Swansea, myślę że zasłużyliśmy na zwycięstwa we wszystkich innych meczach rozgrywanych na Anfield.
- Najważniejszą rzeczą jest zdobycie kompletu punktów. Jeśli zaczniemy wykorzystywać swoje okazje, możemy zająć miejsce w pierwszej czwórce. Jeśli jednak to się nie stanie, cel może stać się bardzo trudny do osiągnięcia.
Liverpool przed wyjazdowym pojedynkiem z Boltonem, który odbędzie się w przyszłą niedzielę, będzie miał tygodniową przerwę. Enrique jest przekonany, że piłkarze będą kontynuować ciężka pracę na treningach, by na Reebok Stadium odnieść pierwsze w 2012 roku ligowe zwycięstwo.
- Myślę, że przerwa przed meczem z Boltonem przyda się drużynie. Będziemy mieli czas, żeby przygotować się do tego spotkania – powiedział Enrique.
- Na obcych stadionach osiągamy obecnie lepsze wyniki niż w domu. Mam więc nadzieję, że w przyszłą niedzielę zdobędziemy trzy punkty - zakończył Hiszpan.
Komentarze (9)
Co do newsa, albo poprawimy skuteczność, albo czas najwyższy zapomnieć o LM w przyszłym sezonie.
Może dlatego, ze nie grają w przeciętnej lidze holenderskiej?