Downing nadal może stać się gwiazdą
Wydaje się, że po uwadze poświęconej Andy'emu Carollowi przyszedł czas, by skupić się chwilę na osobie Stewarta Downinga. Rozbrzmiewające dziś pochwały wypowiadane pod jego adresem przez Kenny'ego Dalglisha powinny mu pomóc.
Manager wierzy umiejętności swojego skrzydłowego pomimo pojawiających się głosów krytyki, a to znaczy więcej niż cokolwiek innego.
Ja również wierzę, że Downing posiada wszystko, co jest potrzebne do odniesienia sukcesu, jednak w jego przypadku to jeszcze nie nastąpiło. Moim zdaniem, Stewart potrzebuje silnego bodźca, by po prostu skoncentrował się na tym, co robi najlepiej i właśnie to robić.
Downing jest skrzydłowym i potrzebujemy, by był dla drużyny jak Ian Callaghan i Peter Thompson w latach sześćdziesiątych, jak Stevie Heighway w latach siedemdziesiątych i jak John Barnes w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych.
Innymi słowy, musi być szeroko grającym piłkarzem uwielbiającym rajdy aż do linii bramowej i stamtąd wyrządzającym szkodę przeciwnikowi podaniami, dośrodkowaniami, strzałami i dryblingami.
Downing był również próbowany na innych pozycjach, lecz jeśli wystawimy go tam, gdzie czuje się najlepiej i uwierzymy w niego trochę bardziej, on może odwdzięczyć się za to i pokazać niedowiarkom ile jest wart.
Ważne jest to, co robi. Żeby być sprawiedliwym, jest tylko jednym z jedenastu, jednak moim zdaniem występuje na kluczowej pozycji.
Posiada wszystkie cechy, które pokazywał w Aston Villi, by pod wodzą Kenny'ego Dalglisha stać się na Anfield wielką gwiazdą.
Tommy Smith
Komentarze (2)
tylko byle by się dogadali
No i napastnik jest tylu dobrych do kupienia sow czy doumbia czy inni brać sie do roboty za tranfery