Clarke chwali Skrtela
Steve Clarke uważa, że agresywne nastawienie, jakie prezentuje na boisku Martin Skrtel, pomogło Słowakowi ustabilizować formę na naprawdę wysokim poziomie.
27-letni obrońca imponuje konsekwencją w grze od początku rozgrywek.
Według statystyk 'Opta' Martin wygrał 86% swoich wszystkich pojedynków, z czego 78% to wygrane starcia w powietrznych bitwach o piłkę.
Skrtel ma także coraz więcej do powiedzenia w polu karnym rywali, co zaznaczył bramkami w meczach z Boltonem i Aston Villą.
Poza boiskiem Martin jest jednym z najbardziej spokojnych i cichych zawodników Liverpoolu, jednak gdy wejdzie na boisko to podobnie jak Carragher zamienia się w prawdziwego generała.
- Martin w sposób naturalny rozwija się jako piłkarz. On prezentuje dobry rodzaj boiskowej agresji od samego startu sezonu.
- Jest fajnym facetem, który cały czas chce się uczyć i rozwijać. To łagodny chłopak i oaza spokoju. Na co dzień nie jest tak agresywny, jak możemy wnioskować z jego postawy na boisku. Widziałem wielu piłkarzy, którzy wyładowywali swoje wszystkie emocje na boisku, a poza tym byli naprawdę bardzo spokojnymi ludźmi i podobnie jest z Martinem.
- Jeśli zawodnik się rozwija to zaczyna rosnąć jego rola w zespole. Martin stał się bardziej odpowiedzialnym zawodnikiem i na pewno poprawił kilka aspektów swej gry.
- Według mnie notuje póki co swój najlepszy sezon w Liverpoolu, ale jesteśmy dopiero w połowie i ma do rozegrania jeszcze sporo spotkań.
- Można powiedzieć, że jest pierwszym wyborem w klubie na swojej pozycji. Skrtel zdaje sobie sprawę z konkurencji, która panuje w środku obrony i cały czas musi grać na wysokim poziomie.
- Kiedy masz w kadrze wielu zawodników wysokiej klasy, konkurują ze sobą i wyzwalają w sobie najwyższą dyspozycję.
Dziś na Reebok Stadium, Liverpool będzie starał się wygrać z Boltonem, w którego składzie gra były Czerwony - David Ngog.
Na pytanie, czy Francuz będzie miał coś do udowodnienia ekipie The Reds, Clarke odpowiedział:
- To prawdopodobnie pytanie do Davida. Z pewnością nie ma nam nic do udowodnienia. Był przez długi okres w Liverpoolu, ale odszedł szukając regularnych występów. Stał się dobrym piłkarzem na standardy Premier League.
- To była decyzja Davida. Chciał odejść i spróbować czegoś nowego w swojej karierze, więc pozwoliliśmy mu zadecydować o swoich losach.
Komentarze (1)