Owen w obronie De Gei
Były gracz Liverpoolu - Michael Owen stanął dziś w obronie bramkarza Diabłów Davida De Gei, który padł ofiarą krytyki w mediach po słabszych występie na Anfield w 4 rundzie Pucharu Anglii.
Młody hiszpański golkiper został skrytykowany po dwóch golach Aggera i Kuyta strzelonych przez gospodarzy na wagę awansu.
Owen, który aktualnie zmaga się z kontuzją uda powiedział: - Nie zgadzam się z wszystkimi negatywnymi opiniami na temat występu Davida.
- Faktycznie zdarzyło mu się kilka błędów w tym sezonie, ale czytając niektóre komentarze, można mieć wrażenie, że zagrał jakiś katastrofalny mecz na Anfield Road.
- Nie uważam, że któraś z tych bramek obciąża wyłącznie jego konto. Problemem jest, że gdy raz zostaniesz obrzucony błotem, przykleja się potem do ciebie i nawet maleńka pomyłka jest wyolbrzymiana. Inni bramkarze też popełniają błędy a im nie jest to wypominane z taką częstotliwością.
- Piłka była na 5-tym metrze przy pierwszej bramce i on powinien do niej odważniej wyjść. Bramkarz musi obserwować lot futbolówki, jednak przed nim było aż 6 zawodników i nie mógł dostać się do piłki, która spadła wprost na głowę Aggera.
- Przy drugim trafieniu De Gea nie miał wiele do powiedzenia - zakończył Owen.
Komentarze (19)
Nie wiem, czy on oglądał ten mecz, ale wydaje mi się że nie.
JAPY kleszcze, nie wypowiadajcie się, na temat Mike'ego.
Napisał to na Twitterze, każdy moze z niego korzystac, RÓWNIEŻ PIŁKARZE, każdy może to czytać(nie każdy musi)...
Napisał również "Well Done Liverpool", po meczu z MUŁAMi, pisał również, że wierzy w zwycięstwo nad ManC coś w stylu " I want to Liverpool win"... Powiedział co myśli i wiem, że ma racje. Jak Valdez robi pomyłki to nie są one tak komentowane jak błędy De Geja".
Owen pomógł nam w wielu momentach należy mu się troche szacunku. Słyszałem, ze LFC to jedna wielka rodzina a w komentach widzę co innego...Shame on you! YNWA!!!