Borrell: Tottenham jest groźny
Rodolfo Borrell nie ma wątpliwości co do wielkości zadania, z jakim musi się zmierzyć drużyna U-19 dziś wieczorem, walcząc o miejsce w półfinałach NextGen Series, kiedy spotkają się na White Hart Lane z Tottenhamem Hotspur.
Koguty, pod wodzą Tima Sherwooda i Lesa Ferdinanda, zakończyli fazę grupową na 1. miejscu z różnicą 11 goli na plus, włączając w to pogrom Interu Mediolan 7:1, który dostał się do półfinałów kosztem Sportingu Lizbony.
Portugalski zespół pokonał drużynę Borrella dwukrotnie w fazie grupowej, ale the Reds zakwalifikowali się do ćwierfinałów z 2. miejsca po wygranych z Wolfsburgiem i Molde.
Młodziki Liverpoolu przegrały z Blackburn 4:2 w meczu rezerw Premier League w zeszłym tygodniu i Borrell uprzedził swoją drużynę o tym, jak ważny jest dobry początek.
- Musimy mieć właściwe podejście i grać z pewnością siebie, jeśli chcemy odnosić sukcesy w grze - powiedział Borrell w wywiadzie dla oficjalnej strony klubu.
- Zespół U-19 Tottenhamu jest bardzo dobry i musimy zagrać najlepiej, jak potrafimy. Mają szeroką kadrę, ponad 30 zawodników, spośród których będą mogli wybierać na dzisiejszy mecz.
- Są prawdziwym zagrożeniem z wieloma szybkimi i technicznymi zawodnikami, są silni w środku pola i mają dobrą obronę.
- To będzie trudny mecz, ale tego oczekuje się w ćwierfinałach NextGen Series. Nie ma łatwych spotkań i wiemy, co mamy robić.
- Chłopcy mieli w tym sezonie wzloty i upadki i właśnie to musimy poprawić - naszą konsekwencję.
- Jeśli chcą pewnego dnia grać w naszym pierwszym składzie i zdobywać trofea, muszą być konsekwentni.
- Byliśmy rozczarowani naszym występem przeciwko Blackburn w zeszłym tygodniu i teraz chcemy odbić się od dna.
Hiszpan wyraził także swoją opinię na temat tego, jak ważne są rozgrywki NextGen Series dla rozwoju jego młodej drużyny w sezonie 2011/2012.
W zeszłym sezonie drużyna ta grała w U-18 Academy League i zrobiono duży postęp, zarówno w kraju, jaki w Europie.
- Jak dotąd cieszyliśmy się, grając w NextGen Series i było to bardzo korzystne dla chłopców. Grali w różnych państwach i musieli zmierzyć się z różnymi stylami gry. Było to dobre dla ich mentalności - dodał.
- Dało im to również świetną możliwość, by zobaczyć, jak mogą wyglądać ich występy w pierwszym składzie w meczu Ligi Mistrzów w przyszłości.
- Dotychczas było to dla nas wspaniałe doświadczenie i mamy nadzieję kontynuować to i dojść w tych rozgrywkach najdalej, jak potrafimy.
Borrell opowiedział również, jak zareagował na odpadnięcie faworytów NextGen Series - Sportingu Lizbony po porażce z Interem Mediolan.
- Czasami takie rzeczy zdarzają się w piłce nożnej. Jeśli zdarzy ci się kiepski występ, możesz przegrać.
- Brakowało im kilku najlepszych zawodników, łącznie z Brumą, który jest jednym z najlepszych skrzydłowych.
- Byli faworytami tych zawodów, ale to tylko pokazuje, że nigdy nie wiesz, co może się zdarzyć w piłce nożnej.
Komentarze (7)
Gramy przecież trójką w środku, więc przy zdrowym Lucasie grałby właśnie Brazylijczyk, Gerrard i ktoś z dwójki Adam/Hendo. Ani jeden ani drugi nie miałby monopolu na wyjściowy skład.
Poza tym uważam, że konsekwencja Kenny'ego w wystawianiu Hendo zaczyna pozytywnie skutkować.