Suarez musi zagrać z Kogutami
Kenny Dalglish musiał podejmować ostatnio sporo ważnych decyzji, odnośnie wyjściowego składu i teraz przed poniedziałkowym spotkaniem z Kogutami, wielu zastanawia się, czy zdecyduje się wystawić Luisa Suareza od razu do pierwszego składu.
Jeśli decyzja należałaby do mnie, mógłby to być tylko jeden wybór: ABSOLUTNIE TAK!
To będzie bardzo ciężkie spotkanie, przeciwko jednej z najsilniejszych drużyn w kraju i obecność Suareza w jakimkolwiek innym miejscu, niż z wyjściowej jedenastce byłaby dużym prezentem dla Tottenhamu.
Owszem nie grał przez 5 ostatnich tygodni, ale jest zawodnikiem, który będąc na boisku może zrobić sporą różnicę w meczu. Widzieliśmy to na początku sezonu, kiedy wrócił z Copa America i znalazł się od razu w świetnej dyspozycji.
Wobec powrotu Suareza, Carroll z pewnością będzie zaniepokojony o swą pozycję w składzie. Andy zagrał dobrze w ostatnim tygodniu świetnie spisując się z Man United a potem z Wilkami, gdzie dołożył ważne dla siebie trafienie.
Wiem, że Suarez, Gerrard i Carroll mają jeszcze wiele wspólnej gry przed sobą, ale boję się pomyśleć, co mogliby razem stworzyć już w poniedziałkowym meczu.
Wszyscy wiedzą, że najważniejszymi zawodnikami Kogutów są teraz Bale i Modric. Zatrzymanie tej dwójki będzie dla Liverpoolu kluczowe. Zastanawiam się, czy Kenny rozważy opcję grania Kelly'm zamiast Johnsona, który prezentował się ostatnio lepiej w defensywie a to mogłoby być istotne w kontekście zatrzymania Walijczyka.
Bale w pojedynkach jeden na jeden, gdy ma swój dzień, wydaje się nie do zatrzymania. Liverpool musi go powstrzymać, licząc na zwycięstwo w tym starciu.
Johnson jak wszyscy wiemy, lubi angażować się w grę ofensywną a to mogłoby stworzyć dużo wolnej przestrzeni Bale'owi. Kelly może być zatem idealnym rozwiązaniem dla Kenny'ego w tym meczu.
Jan Molby
Komentarze (4)