LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 769

Walsh o duecie Suarez - Carroll


Jak głosi przysłowie, najlepsze rzeczy przychodzą w parach i Liverpool ma nadzieję, że sprawdzi się ono w tym przypadku. Torvill i Dean, Starsky i Hutch, Cannon i Ball; świat pełen jest różnych duetów.

Oczywiście piłka nożna niczym się nie różni.

Sport zespołowy może opierać się na indywidualnościach, jednak w historii przeważają ci, którzy osiągnęli sukces dzięki współpracy.

Poczynając od duetu Hunt i St John, a kończąc na Toshacku i Keeganie, wraz z współczesnymi, jak Henchoz i Hyypia oraz Gerrard i Torres, Liverpool miał w swojej historii wiele więcej świetnych duetów.

Kiedy rok temu klub wydał prawie 58 milionów funtów na napastników, wszyscy mieli nadzieję, że Andy Carroll i Luis Suarez będą nowym wspaniałym duetem the Reds.

Minął rok, a te nadzieje nie zostały jeszcze spełnione.

Z pewnością miały miejsce przebłyski wzajemnego zrozumienia - pokazały to spotkania z Manchesterem City i West Bromwich Albion - jednak wszyscy oczekują od Carrolla i Suareza o wiele więcej.

W poniedziałek Kenny Dalglish będzie mógł wystawić ten duet po raz pierwszy od czasu świąt Bożego Narodzenia, kiedy Liverpool podejmie na Anfield wysoko mierzący Tottenham Hotspur.

Suarez, zawieszony przez FA na ostatnie 9 spotkań powinien być gotowy na powrót w meczu przeciwko drużynie Harry'ego Redknappa, wznawiając współpracę z Carrollem, który ostatnio jest w świetnej formie.

Paul Walsh, napastnik, który w latach 80. przez 4 lata grał dla the Reds zanim przeniósł sie do Tottenhamu, wierzy, że współpraca tych dwóch zawodników może odnieść sukces, jednak przyznaje, że obaj piłkarze muszą więcej pracować, jeśli chcą by ich współpraca była pomyślna.

- Jest to coś, nad czym Kenny i jego sztab musi pracować - powiedział Walsh, który ma na swoim koncie 112 występów dla the Reds w latach 1984-88, a Kenny Dalglish był dla niego zarówno kolegą z drużyny, jak również późniejszym trenerem.

- Bez wątpienia Suarez jest świetną indywidualnością, której grę fantastycznie się ogląda i która jest niezwykle ważna dla Liverpoolu, ale często zastanawiam się, jak wiele korzyści czerpie z tego ktoś taki jak Andy Carroll?

- Luis często działa na własną rękę i czasami wydaje się, że nie nauczył się jeszcze współpracy.

- Można zarzucić Carrollowi, że jego gra powinna być nieco bardziej zróżnicowana, ale jest napastnikiem, który skupia się na swoich zadaniach i jeśli tego nie robi, może wyglądać bardzo nieskutecznie.

Walsh dobrze wie, co znaczy udana współpraca, gdyż podczas swojego pobytu na Anfield nawiązał silne relacje z zawodnikami jak Dalglish czy Ian Rush.

Przyznaje, że wie, co czuje ktoś tak jak Carroll, który wciąż stara się w pełni zaaklimatyzować w Liverpoolu po wielomilionowym transferze z Newcastle.

- Wiem, jak to jest, kiedy brakuje ci pewności siebie. To jasne, że Andy boryka się z tym problemem - stwierdził były gracz the Reds.

- Kiedy brakuje ci trochę pewności siebie, czujesz się źle, daleko od swojej normalnej formy i rzeczy, które zawsze przychodziły ci instynktownie, nie udają ci się.

- Jednak Andy radził sobie nieźle w ostatnich spotkaniach, a jego gol w meczu z Wilkami może być niezwykle ważny w przywróceniu jego wiary w siebie. Byłem tam; jeden gol wystarczy, by odbić się od dna i poczuć się świetnie.

Walsh przyznaje, że jego serce będzie rozdarte podczas poniedziałkowego spotkania, gdyż w trakcie gry dla obu klubów czuł się wspaniale i osiągał sukcesy.

Oczywiście Tottenham ma nadzieję utrzymać szanse w walce o tytuł, podczas gdy Liverpool będzie starał się zrobić kolejny krok w stronę Top 4, pomimo wcześniejszych problemów.

Obie drużyny będą walczyć o 3 punkty, więc Walsh spodziewa się świetnego widowiska.

- Osobiście uważam, że będzie to wspaniały mecz. Tottenham to fantastyczny zespół, którego gra jest przyjemna dla oka.

- Jednak Liverpool grał świetnie przez ostatnie dwa tygodnie. Wygrane spotkania z drużynami z Manchesteru w pucharach dodały im pewności siebie, a dobrą formę the Reds widać po graczach takich jak Carroll, Craig Bellamy i Dirk Kuyt.

- Po raz pierwszy od dłuższego czasu, Czerwoni mają realne szanse na skuteczność w ataku.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (1)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com
Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (4)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic