SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1272

Jasna strona księżyca


Gdy dwudziestego grudnia FA wymierzyła Luisowi Suarezowi karę ośmiu meczów zawieszenia, kibice Liverpoolu interpretowali skutki tej decyzji jako cios dla drużyny. Większość z nas przypuszczała, że brak Urugwajczyka znacznie utrudni osiągnięcie finału Carling Cup i walkę w Premier League.

Czy faktycznie było tak źle?

Suarez w sumie opuścił dziewięć meczów z rzędu, bo pauzował także za obraźliwy gest wykonany w stronę kibiców Fulham. Wbrew naszym obawom Liverpool bez byłego piłkarza Ajaxu zdołał wyeliminować Manchester City z Carling Cup. The Reds okazali się lepsi także od Oldham (co nikogo nie dziwi) i Manchesteru United w FA Cup. Gorzej było w lidze, gdzie pod nieobecność Suareza na pięć spotkań wygraliśmy dwukrotnie, raz zremisowaliśmy i odnieśliśmy dwie porażki. W sumie w tych pięciu meczach Liverpool zyskał siedem punktów, co daje średnią 1,4 pkt/mecz. Z Urugwajczykiem na boisku szło dużo lepiej, bo w 18 ligowych grach LFC zdobył 31 punktów, co daje średnią 1,72 pkt/mecz.

Można się spierać czy z Suarezem wyniki w lidze byłyby inne. Porażki z Manchesterem City i Boltonem, które odnieśliśmy podczas nieobecności napastnika, były dość wyraźne. Jeden piłkarz raczej nie odmieniłby diametralnie gry zespołu, a żeby zdobyć jakieś punkty w tych meczach, gra musiałaby być odwrócona o 180 stopni.

Sytuacja, w której znalazł się piłkarz Liverpoolu, paradoksalnie może mieć też wiele korzyści. Łatka rasisty i powszechna niechęć na obcych stadionach to jedna sprawa, ale z drugiej strony Suarez mógł przez te sześć tygodni przerwy solidnie wypocząć. Dalglish dał Urugwajczykowi kilka dni wolnego, by ten mógł naładować akumulatory. Niektórzy zastanawiają się czy Suarez jest zdolny zagrać dzisiaj pełne 90 minut. Sześć tygodni bez gry mogło go wybić z rytmu meczowego, ale sztab szkoleniowy miał obowiązek zaordynować mu taką dawkę treningową, by ten był dzisiaj w pełnej gotowości.

Przerwa od gry da mu świeżość na te ostatnie miesiące zmagań w Premier League, a wyeliminowanie Manchesteru City i United z angielskich pucharów udowadnia, że drużyna nie jest uzależniona tylko od jednego zawodnika. Suarez wychodząc dzisiaj na boisko, znów może się czuć jak podczas swojego debiutu na Anfield, bo po raz kolejny ma coś do udowodnienia przed The Kop i wszystkimi, którzy go wspierali. A to znaczy, że będzie w stu procentach skoncentrowany na grze i nie będzie tracił tyle energii na dyskusje z sędziami, jak bywało już w tym sezonie.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (3)

Swiader92 06.02.2012 13:25 #
Dzisiejszy skład na mecz stoi pod wielkim znakiem zapytania!
Lecho 06.02.2012 13:32 #
Ciekawi mnie jak będzie z tymi dyskusjami z sędziami. To jest jedyna rzecz która mnie u niego irytuje. Dosłownie w każej sytuacji się kłóci, co w konsekwencji negatywnie wpływa na kolejne decyzje i ogólną opinię na jego temat wśród arbitrów.
kubaa 06.02.2012 14:31 #
jest jeszcze jeden plus, może w końcu Andy złapie stałą formę chociaż taką jak w ostatnich meczach, jeśli tak, a forma Luisa będzie taka jak przez zawieszeniem to marzenia o TOP 4 stają się jak najbardziej realne, teraz tylko życzyć szybkiego powrotu Lucasowi i nie zapeszając LM w następnym roku ;]

Pozostałe aktualności

Lewis Koumas zachwyca w Stoke City  (0)
21.11.2024 17:13, FroncQ, Liverpool Echo
Jak skończyło się marzenie Ojo  (0)
21.11.2024 16:29, Tomasi, thisisanfield.com
Obrońca Liverpoolu bliżej powrotu po kontuzji  (0)
21.11.2024 13:45, Bajer_LFC98, thisisanfield.com
Kto był mocno eksploatowany w reprezentacji  (1)
21.11.2024 13:16, BarryAllen, thisisanfield.com
Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (21)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com