Johnson zawiedziony remisem
Glen Johnson nalega, że jeden punkt był skromną nagrodą za wysiłki Liverpoolu, po tym, jak drużyna Kenny’ego Dalglisha bezbramkowo zremisowała z Tottenhamem na Anfield.
Liverpool przez długie okresy dominował na boisku, jednak gospodarzom nie udało się wykorzystać swoich szans.
Luis Suarez powrócił do gry w drugiej połowie i miał okazję do strzelenia bramki w końcówce, ale jego strzał głową złapał Brad Friedel.
- To zawsze jest frustrujące, kiedy nie wygrywasz, zwłaszcza wtedy, kiedy grasz tak dobrze, jak my.
- Zawodnicy Tottenhamu byli głęboko ustawieni i próbowali złapać nas z kontry. Ich tempo przed przerwą sprawiało, że byli naprawdę groźni.
- Staraliśmy się jak tylko mogliśmy przełamać ich, ale to było naprawdę trudne.
- Mieliśmy kilka przyzwoitych okazji, w których mogliśmy strzelić bramkę, ale niestety do tego nie doszło.
Suarez, który powrócił po ośmiu meczach zawieszenia otrzymał entuzjastyczne przyjęcie w drugiej połowie. Był to pierwszy występ Urugwajczyka dla Liverpoolu od 26 grudnia 2011 roku, ale mimo tego wywarł on natychmiastowe wrażenie.
Johnson przyznaje, że powrót Suareza przed sobotnim spotkaniem z Manchesterem United w ramach Premier League jest wielkim wzmocnieniem dla zespołu.
- Luis to fantastyczny zawodnik. Wspaniale było zobaczyć go z powrotem – powiedział Johnson.
- Miał długą przerwę, miejmy więc nadzieję, że jest wypoczęty i gotowy do wielu dobrych występów dla drużyny.
- Będzie miał do odegrania wielką rolę od teraz aż do końca sezonu. Jest takim zawodnikiem, jakiego potrzebujemy w zespole.
- Old Trafford to ciężki teren, ale Luis ma silny charakter. Jestem pewny, że jego gra przemówi za niego.
Poprzedniej nocy Liverpool FC zanotował 8 remis na 12 ligowych meczy rozegranych na Anfield w tym sezonie. Johnson przyznał, że drużyna Kenny'ego Dalglisha ma problem z postawieniem kropki nad i.
- 8 remisów na 12 meczów nie brzmi zbyt dobrze, ale nie wydaje mi się, żeby nasze występy to odzwierciedlały – dodał.
- Graliśmy lepiej niż sugerują to wyniki i zasłużyliśmy na więcej punktów, ale taki jest już futbol.
- Musimy potraktować to już jako historię, bo w sobotę mamy wielki mecz.
Komentarze (2)