KD utrzymuje, iż Luis jest niewinny
Menadżer Liverpoolu zaznaczył koniec zawieszenia Luisa Suareza za obrażanie na tle rasowym Patrice'a Evry powtórzeniem swojego przekonania, iż napastnik został niesłusznie uznany za winnego.
Suarez wszedł na boisko z ławki w bezbramkowym meczu z Tottenhamem i od razu znalazł się w kontrowersyjnej sytuacji. Został ukarany żółtą kartką za kopnięcie Scotta Parkera. Wayne Rooney stwierdził na Twitterze, iż za to zagranie Urugwajczyk powinien wylecieć z boiska.
Dalglish odmówił udział w kolejnej dyskusji na temat Suareza twierdząc, iż nie widział dokładnie zajścia, lecz po raz kolejny zademonstrował swoją niechęć odnośnie poprzedniej debaty odnośnie Urugwajczyka. Wyraził opinię, iż zawieszenie Suareza było pomyłką sędziowską. - Fantastycznie jest mieć ponownie Luisa w drużynie. Po pierwsze nigdy nie powinien być poza nią - powiedział Kenny.
Wpis na Twitterze autorstwa Wayne'a Rooneya - Jeśli arbiter widział kopnięcie Suareza i ukarał go za to kartką, powinna być ona koloru czerwonego - był wspierany przez Gary'ego Neville'a, eksperta Sky i byłego kapitana Manchesteru United, który stwierdził, iż Suarezowi "uszło na sucho". To wszystko podsyca płomienie przed sobotnim starciem Liverpoolu i Manchesteru na Old Trafford.
Dalglish nie chciał zostać wciągnięty w ten incydent. - Nie widziałem tego zajścia - powiedział trener Liverpoolu.
Zespół Tottenhamu prowadził Bond, ponieważ lot Harry'ego Redknappa do Liverpoolu został odwoła z powodu późnego pojawienia się w sądzie menedżera Kogutów. Zdobyty punkty i styl, w jakim uczyniła to drużyna, dał Bondowi satysfakcję, zwłaszcza biorąc pod uwagę okoliczności.
- Podejście było takie samo. Harry pewnie wygłosiłbym mowę do drużyny, ale nie mógł tego zrobić, więc piłkarzom instrukcji udzielał inny głos. W tym sezonie często prezentowaliśmy płynny futbol, ale nie mogliśmy go zaprezentować wczoraj, w takim stopniu, w jakim byśmy chcieli. Musieliśmy się bronić i walczyć. Zdobyliśmy tu punkt. W poprzednich latach moglibyśmy tego nie osiągnąć - zakończył Bond.
Tony Barrett
Komentarze (9)
Ale ma tyle kasy że ma kto za niego pisać - jeszcze żeby miał kto za niego myśleć ;)