Downing skupiony na Wembley
Stewart Downing ma nadzieję, że dobry występ w wygranym 6-1 meczu przeciwko Brighton da mu szansę na zajęcie miejsca w wyjściowej jedenastce, która w niedzielę zagra w finale Carling Cup.
Skrzydłowy asystował przy bramce Andy’ego Carrolla i uzupełniając się z grającym na lewej stronie Jose Enrique stanowił zagrożenie dla strony Gusa Poyeta.
Downing ma nadzieję, że nie powtórzy się już sytuacja z 2004 roku kiedy był tylko rezerwowym Middlesbrough w finale Pucharu Ligi przeciwko Boltonowi.
- To był dobry mecz, szczególnie w drugiej połowie. Świetnie było zdobyć parę bramek przed the Kop.
- Pierwsza połowa była trochę zaskakująca. Kiedy przeciwnicy zdobyli wyrównującą bramkę, było nam wtedy ciężko. Menager powiedział nam w przerwie żebyśmy dalej tak grali, a bramki same przyjdą.
- Myślę, że nasz występ w drugiej połowie był naprawdę dobry.
- To była dla mnie duża przyjemność zagrać w tym meczu. Razem z Jose dostrzegliśmy, że mamy w środku pola sporo miejsca i uważam, że po obu stronach poradziliśmy sobie całkiem dobrze. To właśnie stąd zaczynała się większość akcji zakończonych zdobyciem gola.
- Rywalizacja o miejsce w składzie jest ciężka. Jestem przekonany, że daje to menagerowi dużo do myślenia. Mamy możliwości na każdej pozycji, każdy chce zagrać w wyjściowej jedenastce, a dla klubu to dobra sytuacja.
O swoim podaniu do Carrolla, po którym ten zdobył bramkę, Downing wypowiada się tak: - To był dobry ruch całej drużyny. Ja miałem to szczęście, że udało mi się uciec z piłką, a Andy świetnie wykończył moje podanie.
Poza świetnymi akcjami Liverpoolu, do tak wysokiego dorobku bramkowego przyczyniły się aż trzy trafienia samobójcze Brighton.
- To było trochę zakręcone. Mieli trochę pecha przy niektórych bramkach, ale dla nas dobre jest to, że wykorzystaliśmy stworzone przez nas akcje. Prawdopodobnie spadek naszej formy w tym sezonie następował właśnie wtedy kiedy wykończenie akcji, które kreowaliśmy nie wychodziło nam tak dobrze jak wczoraj.
Teraz wszystkie myśli są skierowane na Wembley i numer 19 Lierpoolu wierzy w to, że w swoim debiutanckim sezonie na jego szyi zawiśnie pierwszy medal.
- Mamy tydzień na przygotowanie się do finałowego meczu Carling Cup. Zrobimy to bardzo sumiennie i wszystko pójdzie dobrze.
- Mecz z Cardiff nie będzie należał do łatwych, finały nigdy nie są takie, dlatego dobrze przygotowani postaramy się wykonać nasze zadanie najlepiej – zakończył Downing.
Komentarze (16)
Jeśli już to Bellers powinien wskoczyć za Jordana.
Tak czy owak: Psy szczekają, karawana idzie dalej.
Pozdro
Ja czekam na to aż będzie taki mecz ,że Luisowi kopara opadnie.
Dlaczego jest broniony? Bo to zakup Dalglisha.
Gdyby do klubu sprowadził go Hodgson to już dawno byłby przez 110% użytkowników zniesiony do pozycji gówna pod bramką Anfield.
ile setek nie wykorzystal?
a takie pytanie. Ile z tych setek sam sobie wypracowal?
no wlasnie. hmmm... Mysle, ze Downing to zly transfer, ale z drugiej strony, gdy byl w AV gral genialnie. Wiec chyba kazdy mogl popelnic taki blad? nie rozumiem was calkowicie
a tak ogolnie
to gra Stewarta nie jest taka zla. Dobry drybling, szybkosc tylko ktos musi mu wbic do glowy, zeby skonczyl ze swoimi wrzutkami heh