SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1311

Szczęście ważniejsze od sukcesów


Rzadka okazja na zdobycie medalu w meczu z drużyną swojego dzieciństwa w finale Carling Cup... czy Craig Bellamy jest poddenerwowany? Z tego co powiedział Neilowi Jones'owi wynika, że absolutnie nie. Po prostu cieszy się swoim hobby.

Dziewięć klubów, ponad 160 bramek, 67 występów w reprezentacji, nagroda Młodego Zawodnika Roku i - mimo wszystko - respekt każdego zawodnika, z którym się mierzył. Craig Bellamy wiele osiągnął przez 16 lat profesjonalnej kariery, a mając 32 lata wciąż jest w świetnej formie i ma okazję na kolejne sukcesy.

Mimo wspaniałego dorobku medale skutecznie go omijały. Wyłączając Puchar Szkocji w 2005, który zdobył będąc na wypożyczeniu do Celticu, kolekcja medali Walijczyka jest dość skąpa. Tarcza Wspólnoty w debiucie z Liverpoolem w 2006 roku to jedyne trofeum, którego dotknął Bellamy.

Co dziwne, wcale nie jest tym zasmucony.

Stereotyp nowoczesnego piłkarza to zawodnik z obsesją na punkcie medali, ale Bellamy twierdzi, że znalazł coś dużo bardziej satysfakcjonującego niż wygrywanie pucharów czy zdobywanie pieniędzy - szczęście.

- Szczerze mówiąc nawet nie pamiętam gdzie jest mój medal za Puchar Szkocji - powiedział bez krzty ironii Bellamy.

- Piłkarze piorą sobie mózgi na nastawienie "musimy wygrać puchar, jeśli nie, to będę nikim" - to kompletne bzdury. Jak można żyć z takim nastawieniem?

- To jest problem, ponieważ też kiedyś tak myślałem. Jednak teraz to się zmieniło i dwa-trzy miesiące od tego momentu jestem w finale. Obecnie myślę jak normalny człowiek i mam zamiar to utrzymać do końca swego życia.

Brzmi prosto, ale wiele osób w Liverpoolu myśli inaczej. Sześć lat bez pucharu na Anfield wywołało desperację by odnieść sukces. Jakikolwiek sukces.

Niedzielny finał Carling Cup z Cardiif City - klubem, któremu Bellamy kibicował jako dziecko i gdzie spędził cały sezon - na Wembley to doskonała okazja by zakończyć ten niechlubny okres.

Liverpool rozpocznie mecz jako wielki faworyt, a Bellamy zagra ze swoim klubem z dzieciństwa po raz pierwszy.

- Ani trochę się na to nie przygotowywałem. Jednak kiedy wejdę na boisko - mam nadzieję, że od pierwszej minuty - z pewnością zdam sobie sprawę przeciwko komu gram.

Craig przyznał, że patrzy na postępy Cardiff z prawdziwą dumą.

Widział ciężki okres klubu w zeszłym sezonie. Z powodu problemów finansowych musiał sam płacić za fizjoterapeutę. Porażka z Reading w półfinale play-offów w maju zeszłego roku złamała mu serce.

Niedziela jest według niego nagrodą dla każdej osoby związanej z Cardiff.

- Finansowo Cardiff to z pewnością zupełnie inna liga niż Liverpool. Muszą ciężko walczyć o byt, wiedziałem to na własne oczy w zeszłym sezonie. Zalegali z niektórymi opłatami, musiałem sam płacić za swoje leczenie. To bardzo ciężka przeprawa dla takich klubów jak Cardiff.

- Dla nich finał to coś fantastycznego. Dla Liverpoolu to trochę coś innego. Wygraliśmy siedem razy ten puchar i pięć razy Ligę Mistrzów. To nieporównywalne osiągnięcia względem Cardiff. W głębi duszy liczę, że właśnie ten aspekt doda Cardiff skrzydeł i będą mogli wykorzystać to przez najbliższe lata. To będzie dla klubu bezcenne doświadczenie.

Z dużym uśmiechem na twarzy Bellamy dodaje:

- Z mojego punktu widzenia liczę na minimalne zwycięstwo i nie chcę brać udziału przy strzelaniu bramek.

- Od pierwszej minuty byłem zrelaksowany. Zrobiłbym wrażenie gdziekolwiek bym nie trafił. I to nie jest moja arogancja, po prostu szczerze w to wierzyłem - powiedział Craig o swoim transferze do Liverpoolu.

- Byłem w świetnej dyspozycji po sezonie spędzonym w Cardiff i czułem się bardzo dobrze. Po prostu kontynuowałem swoją niezłą formę. Miałem szczęście, że uniknąłem groźniejszych kontuzji i dzięki temu mogłem grać.

O swojej nowej naturze:

- Prawdopodobnie rozmawiam i spotykam się z ludźmi częściej niż to robiłem przez całe swoje życie. Zdaję sobie sprawę jakimi ludźmi muszę się otaczać i lepiej zdaję sobie sprawę gdzie chcę być w swoim życiu i jaką chcę być osobą.

- Piłka nożna to hobby i cieszę się nim każdego dnia. Myślałem kiedyś, że mam na jej punkcie obsesję, ale to po prostu wielkie oddanie sportowi. Budzę się rano i trenuję tak wcześnie, jak tylko mogę, by mieć pewność, że robię wszystko co w mojej nocy aby osiągnąć odpowiednią dyspozycję.

- Kiedy wychodzę na boisku nie myślę o strzelaniu bramek czy o czymkolwiek innym. Nastawiam się na dawanie z siebie wszystkiego. Jeśli z mojego wysiłku wyjdzie coś więcej to super. Jeśli nie to mogę zejść z boiska wiedząc, że dałem wszystko co mam do zaoferowania i jeśli ktoś zagrał lepiej to dobrze dla niego.

- Wciąż są momenty, kiedy moja prymitywna strona bierze górę. Ale muszę myśleć racjonalnie, jak człowiek. Udaje mi się to bardzo dobrze, bo dużo ćwiczyłem, ale taki proces zajmuje wiele tygodni. Ciężko jest nie krzyczeć, jak ktoś głupio oddaje piłkę!

- To była kompletna zmiana, ale dla mnie to świetnie. Wiele rzeczy potrafię teraz kontrolować w swoim zachowaniu, a razem z tym przyszła lepsza gra. Codziennie budzę się zadowolony z faktu jakim jestem obecnie człowiekiem.

Fani Liverpoolu mają nadzieję, że te "miłe uczucia" będą działały również w niedzielę.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (4)

LIVERO 25.02.2012 14:14 #
O, a wg niektórych "znafców" szczęście nie jest nikomu potrzebne :D
LIVERO 25.02.2012 15:23 #
Wiem o co chodzi, tyle że odniosłem wypowiedź do futbolu. Jeśli nie masz szczęścia na boisku, możesz np. mieć 10x więcej strzałów, które i tak tylko obiją obramowanie bramki.
Jurek90 25.02.2012 16:08 #
"...respekt każdego zawodnika, z którym się mierzył".

No może poza Reo-Coker'em :D
Hulus 26.02.2012 11:30 #
Craig potrzebował ponad 10lat zawodowej kariery, żeby wyrobić w sobie odpowiednie nastawienie, ale lepiej późno niż wcale. Szkoda, że nie był taki jak przychodził za pierwszym razem, bo od lat mielibyśmy z niego pożytek.

Pozostałe aktualności

Jak skończyło się marzenie Ojo  (0)
21.11.2024 16:29, Tomasi, thisisanfield.com
Obrońca Liverpoolu bliżej powrotu po kontuzji  (0)
21.11.2024 13:45, Bajer_LFC98, thisisanfield.com
Kto był mocno eksploatowany w reprezentacji  (1)
21.11.2024 13:16, BarryAllen, thisisanfield.com
Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (21)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed meczem z Southampton  (0)
20.11.2024 14:50, Vladyslav_1906, liverpoolfc.com