Kuyt zachwycony medalem
Dirk Kuyt podziękował wiernym kibicom Liverpoolu za ich niesamowite wsparcie i mówił o swojej radości związanej ze zdobyciem pierwszego trofeum od momentu jego przybycia na Merseyside.
Kuyt został wprowadzony na boisko w połowie trwania dogrywki i dokonał niemal natychmiastowych efektów, strzelając wyglądającą na zwycięską bramkę w 108 minucie. Następnie zachował spokój w serii rzutów karnych, po tym jak Cardiff objęło prowadzenie w konkursie jedenastek.
Holender podkreślił, że niezachwiane wsparcie ze strony podróżujących Kopites walnie przyczyniło się do zdobycia przez Liverpool ósmego Pucharu Ligi.
- Fani byli niewiarygodni. Byli tuż za nami. To był ciężki mecz. Finały zawsze są trudne, ale kibice zawsze byli z nami, więc dziękuję im jeszcze raz! - powiedział Kuyt dla Liverpoolfc.tv.
- Jestem bardzo dumny. Jestem bardzo dumny z gry dla Liverpoolu, ale brak medalu na mojej szyi do tej pory było czymś niemożliwym. Jestem teraz bardzo szczęśliwy z tego, że posiadam już jeden i mam nadzieję, że będzie ich o wiele więcej.
Kuyt pojawił się na murawie Wembley w 103 minucie i w typowy dla siebie sposób grał bardzo pracowicie, naciskał na rywali i nękał przeciwników zanim zdobył bramkę na 2-1.
Numer 18 przyznał, że sądził, iż przypieczętował zwycięstwo The Reds kiedy to wybił piłkę z linii bramkowej na minuty przed końcowym gwizdkiem.
- Gdy wszedłem na boisko to myślałem, że dzisiaj możemy być zwycięzcami. Dostałem drugą szansę i ją wykorzystałem. Wspaniałym uczuciem było to zrobić przed tymi wszystkimi kibicami.
- Trzydzieści sekund przed końcem meczu wybiłem piłkę z naszej linii bramkowej i pomyślałem: To jest to - robota wykonana! Weź to trofeum i ciesz się! Jednak oni zdobyli bramkę w ostatniej minucie i włożyli w to mnóstwo wysiłku. Wspaniałym uczuciem było to, że wciąż wiedzieliśmy, że możemy wygrać, wciąż wierzyliśmy, że możemy wygrać w rzutach karnych. Jednak po wszystkim sądzę, że zasłużyliśmy na zwycięstwo.
Kuyt zachował spokój i wykorzystał rzut karny po tym, jak Steven Gerrard i Charlie Adam spudłowali z jedenastego metra.
- Przestrzeliliśmy dwa pierwsze rzuty karne, więc bardzo ważne było to, abym ja wykorzystał swoją próbę. Tak jak zawsze to robię, podszedłem do piłki i starałem się strzelić gola, to wszystko co możesz zrobić. Postarać się jak najlepiej i tak właśnie zrobiłem. Trafiłem do siatki i jestem naprawdę szczęśliwy, ponieważ to oznaczało, że znów mogliśmy wrócić do gry, a reszta chłopaków dokończyła robotę.
Rudy Gestede trafił w słupek, a Stewart Downing wykorzystał jedenastkę dla Liverpoolu zanim Peter Whittingham wyrównał wynik na 2-2.
Glen Johnson uderzył idealnie, ale Anthony Gerrard nie miał już tyle szczęścia.
Kuyt opisał moment, w którym ujrzał jak piłka po ostatniej wykonywanej jedenastce mija lewy słupek bramki Pepe Reiny:
- To było niewiarygodne uczucie. To mój szósty sezon na Anfield i przyjechałem tutaj, aby wygrywać trofea.
- Tak więc zdobycie w końcu jednego z nich jest bardzo szczególnym uczuciem i mam nadzieję, że uda nam się wygrać jeszcze wiele pucharów. Mam nadzieję, że niedługo wrócimy tutaj na Wembley.
Komentarze (2)
Chcialem tylko napisac ze bylo wczoraj ze Dirk pragnie gry i zwycienstw z Liverpoolem :):)
Gratulacje oby tak dalej !!!!
Torres: Odchodzę dla pucharów
Kuyt: Zostaję dla pucharów