Gerrard nie powinien był zagrać
Powiedziałem już, że uważam decyzję tymczasowego selekcjonera-zastępcy, aby nie przyznać opaski Stevenowi Gerrardowi, za śmieszna i niesprawiedliwą. Bardziej wkurzyło mnie to, że Steven został wystawiony w nic nieznaczącym towarzyskim meczu tak krótko po tym, jak stoczył epicką bitwę w finale Carling Cup.
Od czasu jego zeszłorocznej kontuzji, Liverpool obchodził się ze Steviem bardzo ostrożnie i uważnie.
Jednak po dwóch godzinach wycieńczającej walki w finale pucharu, w którym rozegrano dogrywkę i rzuty karne, Stuart Pearce wystawił go w wyjściowym składzie przeciw Holandii.
I, cóż za niespodzianka, Gerrard złapał kontuzję mięśnia, która może wykluczyć go z dzisiejszego arcyważnego meczu z Arsenalem.
Ani Stevie ani Kenny Dalglish nie skrytykowali Pearce’a ani innych członków sztabu reprezentacji. Zachowali godność i zachowali swoje zdanie dla siebie.
Jednakże Stevie nie powinien być wystawiony do gry w tak krótkim czasie po meczu takim jak ten. Teraz to the Reds, a nie drużyna narodowa, mogą zapłacić cenę za brak ostrożności.
Czy dziwi jeszcze kogoś dlaczego tak wielu menedżerów po prostu nie cierpi towarzyskich meczów reprezentacji przed ważnymi meczami klubu? Nie tylko wystawiają one piłkarzy na ryzyko kontuzji, ale także zostawiają im bardzo mało czasu na przygotowanie się do ligowego spotkania, np. takiego jak dzisiaj, przed którym tak wielu piłkarzy wyjechało na zgrupowanie.
Trwają starania, aby przekonać FIFA do ograniczenia liczby meczów towarzyskich. Mam nadzieję, że odniosą one sukces.
Teraz nawet na początku sezonu jest przerwa na mecze międzynarodowe, która przerywa serię ligowych spotkań wtedy, gdy wszyscy zaczynają już wpadać w odpowiedni rytm.
Wielu fanów nie lubi spotkań towarzyskich, nie potrafi się nimi emocjonować. Jednak jesteśmy zmuszeni do ich znoszenia znacznie częściej niż kiedyś.
Wiem, że potrzebujemy spotkań reprezentacji, i że kontuzje taka jak Steviego są częścią gry. Jednak tak samo częścią gry powinien być zdrowy rozsądek w stosunku do piłkarzy.
Tommy Smith
Komentarze (2)