Van Persie ukazał nasze braki

Gdyby Liverpool miał w swoim ataku Robina van Persiego, to bez wątpienia walczyłby teraz o tytuł mistrzowski. Napastnik pokazał czego brakuje naszemu zespołowi, idealnie wykańczając dwie akcje, które dały Arsenalowi zwycięstwo na Anfield.

Fakt, iż nie mamy żadnej zdobyczy punktowej z tego meczu jest śmieszny. Powinniśmy zapewnić je sobie jeszcze przed końcem pierwszej połowy, ale nie byliśmy bezwzględni.

Brakuje nam strzelca i to był nasz problem przez cały sezon.

Piłkarz taki jak Van Persie jest bezcenny. Dostał dwie okazje i obydwie wykorzystał. Jeżeli wspomnimy o najlepszych zawodnikach w Europie, to jest on na równi z Messim i Ronaldo.

Gdybym był Barceloną albo Realem Madryt, rozbiłbym bank, by ściągnąć do siebie Van Persiego.

Gdyby nie grał dla tego słabego Arsenalu, to znajdowałby się on pewnie w dolnej części tabeli. Gdyby grał dla Liverpoolu, bylibyśmy na równi z Manchesterem City i Manchesterem United i walczylibyśmy o tytuł.

Sobota była Dniem Świszcza i jestem znudzony ciągłym powtarzaniem się.

Graliśmy niezwykle dobrze, ale ponownie nie byliśmy wykorzystać naszej dominacji na Anfield.

Nasza forma u siebie jest niewystarczająco dobra. Powodem, dla którego nie będziemy grać w Lidze Mistrzów, jest to, że wygraliśmy cztery z trzynastu meczów na Anfield. Myślę, że już nie mamy co myśleć o czwartym miejscu. Nie dościgniemy Arsenalu.

Byśmy mieli jakąkolwiek szansę, musielibyśmy wygrać osiem meczów z rzędu, ale wydaje się, że nie mamy wystarczającej siły ognia, by tego dokonać.

Od świąt Bożego Narodzenia zdobyliśmy tylko dziewięć punktów spośród 27 możliwych, a najbardziej frustrujące jest to, że to był dla nas idealny sezon, by powrócić do pierwszej czwórki.

Arsenal nie jest tą siłą, którą niegdyś był, a Chelsea jest w kryzysie. Obydwa zespoły potykały się często, ale nie wykorzystywaliśmy tego.

Jestem pewien, że Kenny Dalglish oceni czego nam trzeba w przyszłym sezonie. Myślę, że są trzy pozycję, na których potrzebujemy wzmocnień.

Potrzebujemy strzelca, środkowego pomocnika i sprytnego prawego pomocnika.

Kenny mógłby rozwiązać jeden z tych problemów, prosząc Stevena Gerrarda o to, co zrobił David Beckham.

Myślę, że przebłyskiem geniuszu byłoby ustawienie Gerrarda na prawej, dać mu wolną rękę i pozwolić na posyłanie piłek w pole karne.

Steven musiałby się na to zgodzić, ale dobrze wykonałby swoją robotę, szczególnie że w przyszłym sezonie Lucas wróci do środka pola. Pozwoliłoby to Stevenowi na grę bliżej pola karnego.

Nawet jeżeli nie dostaniemy się do Ligi Mistrzów, to myślę klub przyciągnie czołowych piłkarzy. Miejmy nadzieję, że w lato pojawi się trochę dobrych informacji na temat nowego stadionu, które pokażą światu kierunek, w który zmierza klub.

Bez wątpienia najważniejszy dla nas będzie napastnik, ktoś, kto będzie dla nas strzelać 20 goli w sezonie. Musimy przeszukać cały świat, by takiego znaleźć.

Został nam jeszcze FA Cup, więc wciąż jest o co grać. Zagramy w niedziele z Sunderlandem i postaramy się wrócić na tor zwycięstw. Musimy następnie podejść do meczu derbowego, będąc na fali.

John Aldridge