Ewentualną ofertę trzeba rozważyć
W tym tygodniu władcy nowej francuskiej potęgi, PSG, otwarcie przyznali się do zamiaru złożenia oferty za Luisa Suareza w lecie. Kenny oczywiście wyśmiał taką możliwość, byłbym jednak daleki od szybkiego zapomnienia o sprawie.
Jeśli Francuzi spełnią swoje obietnice i na poważnie spróbują wyciągnąć El Pistolero z Anfield, klub będzie musiał dokładnie wyważyć wszystkie argumenty, zanim poda odpowiedź.
Jeśli PSG zaproponuje znacząco większą kwotę niż ta, którą zapłaciliśmy Ajaksowi ponad rok temu, wszyscy z zarządu i sztabu powinni głęboko się zastanowić.
Pytanie, krążące po ich głowach powinno brzmieć: Z jakim nastawieniem wejdziemy na rynek poszukiwań kolejnego wspaniałego gracza z, powiedzmy, 30 milionami funtów?
Liverpool stanął przed podobnym scenariuszem w momencie, kiedy po Iana Rusha zgłosił się włoski Juventus.
Klub nie chciał sprzedawać najlepszego napastnika, jednak oferta była po prostu zbyt atrakcyjna, by ją odrzucić, a dla Rushiego stanowiła świetną okazję na dalszy rozwój.
Z gotówką w ręku LFC ruszyło na zakupy, tego samego lata sprowadzając do klubu Johna Barnesa, Petera Beardsley’a i Ray’a Houghtona.
Nie wiem, na ile szczęśliwy jest w tym momencie Luis Suarez, a tym bardziej, jakie są jego dalekosiężne plany. Nikt w Liverpoolu nie chciałby widzieć jego odejścia, jednak nikt do końca nie wie, o jakiej kwocie mogą myśleć właściciele PSG. Być może, trzeba będzie ją przynajmniej rozważyć.
Póki co jednak, Luis jest zawodnikiem Liverpoolu i Kenny Dalglish ma nadzieję na kilka firmowych zagrań Urugwajczyka w jutrzejsze popołudnie.
Wbrew pozorom, nasi następni przeciwnicy są do siebie bardzo podobni.
Zarówno Sunderland, jak i Everton grają z wielką energią i starają się zawsze szukać zwycięstwa. To dwa kluby, przeciwko którym nie gra się łatwo.
Weekend na Stadium of Light zapowiada się nieco łatwiej zważywszy na fakt, że u gospodarzy nie zagrają Lee Cattermole i Stephane Sessegnon. Będzie ich brakować Czarnym Kotom, ale i tak na pewno narzucą niezłe tempo od początku.
Wiem, że Liverpool jest w stanie przyjąć ten styl gry i rozegrać dobry, zwycięski mecz.
Jan Molby
Komentarze (10)
Jak można sprzedać najlepszego napastnika, tylko po tym, że jakiś piłkarz MU zrobił dym wokół jego imienia. Z całym szacunkiem Panie Molby, ale to jest przesada.