Statystyki

Adam: Zabrakło szczęścia
Henderson: Nie poddajemy się
Downing: Będziemy cięzko pracować
Carroll: Wkrótce pokażemy klasę

95 minut gry, 3 strzały w światło bramki. Drużyna która walczy(ła) o Lige Mistrzów. Z Sunderlandem.

ehhh :( W tym sezonie polegliśmy już oficjalnie. Nawet nadzieja nie żyje, bo perspektyw, że będzie lepiej, nie ma absolutnie żadnych. smutne

Swego czasu pisałem Benitez OUT, Hodgson OUT. od dziś jestem sprawiedliwy i piszę: KENNY OUT !!!

Teraz czekam tylko na news: ,,Kenny sfrustrowany wynikiem".

Niestety, ale kolejny sezon mamy stracony, zresztą to było do przewidzenia. Smiać mi się chciało ze skowronków na początku sezonu z tekstami "Kenny wie co robi" i etc. Osobiście nie byłem przekonany, jednak pozytywnie nastawiony na początku sezonu.Jednak z czasem widać było, że nie tędy droga. Nie chcę mówić o transferach, bowiem niewiadomo czy z iinym trenerem który by upierdliwie narzucał określony styl, tak tragiczni byli by Carrol i Downing. W Adama raczej już nie wierzę..No i na dodatek, miejscowi "księgowi" często zarzucają astronomiczną kwotę na transfery wydane przez Dalglisha, a wszyscy zapomnieli, że zarabia on 4,8 mnl rocznie, czyli tyle samo co SAF, o 100 tyś więcej niz Redknapp, Wenger..Tego właśnie ja nie ogarniam w ogóle...

Liverpool jest jak Titanic...wszyscy mówią(trener,piłkarze) że jest dobrze i w ogóle,a w rzeczywistości klub spada co raz niżej(w tabeli).

Gramy ladnie jak z Arsenalem - przegrana, teraz zagralismy brzydko i tez porazka. Ciekawe co powie Kenny

Nie uwierzycie na co tym razem Kenny winę zwalił. Oczywiście oprócz szczęścia przeszkadzał nam... wiatr. :D Oj Kenny, Kenny

Teraz nawet te statystyki nie sa takie jak wczesniej. Potrzeba nam Trenera, który zmobilizuje ich jak dalglish, ale bedzie umial ustawic druzyne taktycznie...

38% Posiadanie piłki 62%

Pewnie narażę się tutaj fanom niejakiego Józefa Wojciechowskiego, którzy zwolniliby Dalglisha w przerwie meczu, ale Rafa nazwałby to "controlling" i denerwowalibyście się jeszcze bardziej.

Jak tak wam do 'genialnego stratega' tęskno, to przypomnijcie sobie padakę z 2009. Powiecie, że dużo się od tego co teraz widzieliśmy nie różni. Z tym że Kenny musiał sprzątać nie tylko po zagubionym Benitezie, ale i po Hodgsonie (szczerze mówiąc, nie wiem czy utrzymalibyśmy się w lidze gdyby Woy został u sterów).
Dalglish nie był opcją na dłuższą metę, właściciele niestety mu zaufali i mamy Adama z Hendersonem w środku pola, ale na litość boską, czy to nie Wy o Dalglishu mówiliście "nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki"? Jeśli tak, to gratuluje, zatrudnijcie Beniteza, będziemy mieli controlling.

@ One hahaha dobre!!!!
Ale taka prawda :)

TIME FOR FRANK RIJKAARD!