Jay o występie w derbach
Defensywny pomocnik Liverpoolu FC, Jay Spearing, jako wychowanek klubu z Merseyside zdaje sobie sprawę z wagi spotkania derbowego przeciwko Evertonowi. Dlatego też, jest zdeterminowany do wywalczenia miejsca w pierwszej XI na to spotkanie.
Jay jest również świadomy tego, że w przypadku jednego z najbardziej zaciętych pojedynków Premier League ważną rolę odgrywa początek spotkania oraz pierwszy cios zadany rywalowi.
Spearing miał okazję wystąpić od pierwszej minuty w ostatnich derbach rozegranych na Anfield w zeszłym roku. Wtedy też młody pomocnik the Reds nie odstawiał nogi już na samym początku, co skutkowało w ostrym ataku na Leightona Bainesa, dzięki czemu otrzymał natychmiastowy aplauz od swoich fanów.
- Pierwszy atak ma ogromne znaczenie - przekonuje Spearing.
- Fani uwielbiają sytuację, gdy to my atakujemy rywala jako pierwsi. Jeśli od razu wywrzemy presję na zawodnikach Evertonu i dojdzie do wślizgu, to nasi kibice również poczują klimat derbów i będą nas wspierać aż do końca meczu.
- Wszystko zależy od naszego pełnego zaangażowania w to spotkanie. W tamtym roku, tuż przed meczem myślałem sobie w następujący sposób: "jeśli dam z siebie wszystko, to będę miał za sobą rzeszę wiernych fanów w trakcie meczu". To mi dało dużo pewności przez resztę rywalizacji.
- We wszystkich kategoriach wiekowych wśród juniorów, w rezerwach oraz w pierwszym składzie każdy z chłopaków chce wziąć udział w meczu z Evertonem. W zeszłym roku miałem okazję wystąpić, zremisowaliśmy 2-2. Mam nadzieję, że i tym razem zagram od początku.
- Patrząc na kalendarz w każdym sezonie, fani zwracają uwagę najpierw na derby, ponieważ są one bardzo ważne dla lokalnej społeczności. Pewność siebie, jaką daje zwycięstwo w tym meczu jest tak istotna, że musimy teraz skupić się tylko na tym spotkaniu i dać z siebie wszystko.
- To jest rzecz, o której marzyłem od dziecka. Teraz moje marzenia stają się rzeczywistością. Przed meczem, Kenny podszedł do mnie i powiedział: "Słuchaj, nie martw się presją, wyjdź na boisku i pokaż fanom swoje umiejętności i to, że cieszy Cię gra w piłkę". Rzeczywiście, cieszyłem się każdą minutą gry.
- Kiedy Kenny ogłosił pierwszą XI w autokarze, od razu napisałem SMSa do mojego ojca. Zacząłem mniej więcej tak:"Nie uwierzysz, co Ci zaraz powiem". Wydaje mi się, że był on bardziej podekscytowany tamtym wydarzeniem ode mnie. Jednak po pierwszym gwizdku, jedyne co masz w głowie to radość i chęć oglądania dobrego spotkania.
- Wiedząc, że trener ma do mnie zaufanie, wystawiając mnie w drugim meczu od samego początku, na własnym stadionie i do tego w derbach z Evertonem, czułem się bardzo pewnie. To miało ogromne znaczenie nie tylko dla mnie, lecz także dla klubu, gdyż potrzebowaliśmy trzech punktów. Dzięki temu splotowi wydarzeń, ugruntowałem sobie dobrą pozycję w naszym zespole.
Everton przystępuje do dzisiejszego meczu w świetnej formie po wygranych u siebie z Tottenhamem, Manchesterem City oraz Chelsea. The Blues zdobyli więcej punktów w ostatnich sześciu spotkaniach niż jakakolwiek inna drużyna Barclays Premier League.
Pomimo tego, że Spearing również docenia klasę oraz formę rywala, to jest on zdania, iż przy dobrzej grze prezentowanej przez the Reds, nie powinno być problemu z odniesieniem sukcesu.
- Everton gra znakomicie, co w dużej mierze jest zasługą świetnej pracy Davida Moyesa.
- On potrafi wstawiać do składu właściwych piłkarzy. Jednak jestem pewien, że jesteśmy w stanie i powinniśmy odnieść sukces w dzisiejszych derbach.
- Przeciwko Arsenalowi, przeważaliśmy na boisku przez jakieś 80-85 minut. Jeśli uda nam się pokazać z podobnej strony z Evertonem, to nie powinniśmy się obawiać o końcowy rezultat.
- Przed meczem, najważniejsza jest pełna koncentracja oraz przezwyciężenie stresu. Jednak dopiero ostatni gwizdek arbitra nam pokaże, czy będziemy mogli cieszyć się z trzech punktów i czy fani na długo zapamiętają ten dzień jako wielki sukces Liverpoolu FC - zakończył Jay.
Komentarze (0)