Kelly: Chcieliśmy tego bardziej
Wielka chęć odniesienia derbowego zwycięstwa połączona z wybitnym występem Stevena Gerrarda były według prawego obrońcy Liverpoolu głównymi powodami takiego, a nie innego rezultatu wczorajszego spotkania z Evertonem.
Wychowanek przyznaje, że po trzech porażkach z rzędu każdy w składzie chciał dać Kopites powody do radości i potwierdzić dominację w mieście po październikowym zwycięstwie 2:0 na Goodison Park.
– Wszyscy byliśmy zadowoleni w szatni i cieszymy się tym zwycięstwem. Ciężko na nie zapracowaliśmy, narzuciliśmy szybkie tempo na początku, zdobyliśmy swoje bramki i mieliśmy kapitana w najwyższej formie – wylicza Kelly.
–To typ piłkarza, który samodzielnie potrafi zmienić oblicze każdego meczu, chociaż każdy w drużynie wykonał kawał dobrej roboty. Myślę, że widać to było na boisku.
– Zdecydowanie, to my bardziej chcieliśmy tej wygranej i końcowy rezultat to potwierdza.
– Mam za sobą już trzecie derby i za każdym razem dobrze jest grać w tak wielkim meczu. Możesz poczuć tę atmosferę jak tylko wychodzisz na boisko. Po prostu jest jakoś inaczej. To nasze lokalne derby, od których zależą stosunki w mieście na następne miesiące. My zyskaliśmy prawo do chodzenia z wysoko podniesionym czołem.
Wiele niepokoju przed derbami przyniosła kibicom niedzielna porażka na Stadium of Light z Sunderlandem. Czerwoni pokazali jednak wczoraj swoją drugą twarz przeciwko Evertonowi, według Martina była to idealna odpowiedź na porażkę.
– Rzeczywiście, odwróciliśmy sytuację o 180 stopni w porównaniu do meczu z Sunderlandem. Całkowicie skoncentrowaliśmy się na zwycięstwie i uzyskaliśmy pożądany rezultat.
– Na pewno krótko będziemy cieszyć się tym meczem i zaczniemy przygotowywać się do kolejnego ważnego starcia ze Stoke.
– To ważne zwycięstwo, ale daje tyle punktów, co każdy inny mecz w Premier League. Potrzebna jest konsekwencja i wiemy, że brakowało nam jej w tym sezonie, ale nie można nas winić za chęć zapomnienia o przeszłości i nagrodzenia fanów derbową wygraną 3:0.
Dziś Liverpool ma 10 punktów straty do Arsenalu z taką samą liczbą spotkań do rozegrania.
Martin zapewnia, że póki istnieje szansa, drużyna nie zarzuci walki o czwartą lokatę, jednak kilka dni przed ćwierćfinałem FA Cup myśli wszystkich zawodników koncentrują się na powrocie na Wembley.
– Nie jesteśmy typem klubu, który się poddaje. Damy z siebie to, co najlepsze i zobaczymy gdzie nas to zaprowadzi na koniec rozgrywek.
– Skupiamy się na jednym meczu na raz. W niedzielę podejmujemy Stoke w pucharze i to jest nasz najbliższy cel.
Komentarze (9)
proszę cie nie pisz więcej
http://i3.kym-cdn.com/photos/images/newsfeed/000/210/119/+_2acc5a8841f8752904d37f90a8014829.png
:D:D
https://www.facebook.com/pages/Without-Van-Persie-Arsenal-would-be-bottom-of-the-Blue-Square-Premier/338183886233909
Nie my jedni tak uważamy... :D