Zapowiedź meczu

W niedzielne popołudnie Liverpool czeka ćwierćfinałowe starcie Pucharu Anglii. Na tym etapie walki o kolejny krajowy puchar podopieczni Kenny’go Dalglisha, opromienieni wysokim zwycięstwem w derbach Merseyside, zmierzą się z drużyną Stoke City.

W obecnym sezonie the Reds grali z ekipą the Potters ze zmiennym szczęściem. Co prawda po wyjazdowym zwycięstwie 2:1 udało im się wyeliminować zespół Tony’ego Pullisa z rozgrywek Carling Cup, jednakże w lidze Liverpool ugrał przeciwko trzynastemu zespołowi Premier League jedynie jedno oczko. W rozegranym 14 stycznia rewanżu za przegrany 1:0 mecz na Britannia Stadium the Reds nie potrafili udokumentować przewagi na Anfield żadną bramką, a spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. Stoke, które zwycięstwo nad drużyną Dalglisha odniosło w czwartej kolejce, było pierwszą w tym sezonie drużyną, przeciwko której Liverpool zaznał goryczy porażki.

Po fatalnej serii trzech ligowych porażek z rzędu Liverpool nareszcie pokazał się z dobrej strony i pewnie pokonał we wtorek 3:0 Everton. Zwycięstwo to było o tyle cenne, że rywal zza miedzy ostatnimi czasy spisywał się w lidze wręcz wybornie. Podopieczni Davida Moyesa byli niepokonani w Premier League od siedmiu spotkań, a podczas tej serii wygrali między innymi z Manchesterem City, Chelsea i Tottenhamem. Do triumfu the Reds poprowadził niezawodny Steven Gerrard, który ustrzelił w tym meczu hat-tricka. Teraz Gerrard powinien być zdeterminowany, aby pomóc zdobyć swemu ukochanemu zespołowi kolejny puchar, jako że szanse na wymarzony powrót do Ligi Mistrzów są jedynie iluzoryczne, gdyż strata do czwartego Arsenalu, który w dodatku wydaje się być w szczytowej formie, na 10 kolejek przed końcem sezonu wynosi aż 10 punktów.

Jeśli chodzi o Stoke, to zespół Pullisa powinien również podejść do jutrzejszego spotkania bardzo poważnie. Po dwóch zwycięstwach u siebie nad beniaminkami ze Swansea i Norwich the Potters umocnili swoją pozycję w środku tabeli, i pomimo jednobramkowej porażki z odradzającą się Chelsea, mają 14 punktów przewagi na osiemnastym QPR. Przy przyzwoitej grze w końcówce sezonu dystans ten zagwarantuje im pewne utrzymanie w lidze. Jedyną szansą dla Stoke na ugranie w tym sezonie czegokolwiek więcej niż miejsca w środku ligowej tabeli pozostaje więc FA Cup. Już awans do finału, który może dać występy w Pucharze Europy, byłby dla zespołu z Britannia Stadium niezwykle wartościowy.

Pomimo spodziewanego powrotu do gry Craiga Bellamy’ego, sytuacja kadrowa the Reds nie jest w żadnym wypadku idealna, gdyż w dalszym ciągu wykluczeni z gry z powodu kontuzji pozostają Johnson, Agger i Lucas. Natomiast w ekipie Stoke na pewno nie wystąpią dwaj napastnicy: zawieszony za kartki Jamajczyk Ricardo Fuller, a także kontuzjowany Malijczyk Mamady Sidibe.

Ostatni ćwierćfinał Pucharu Anglii rozpocznie się jutro o godz. 17.00. Sędzią spotkania będzie Lee Probert.