Śledztwo ws. wycieku dokumentów
Dochodzenie w sprawie wycieku dokumentów związanych z katastrofą Hillsborugh, w której zginęło 96 fanów Liverpoolu już się rozpoczęło, potwiedziła Theresa May, Minister Spraw Wewnętrznych Wielkiej Brytanii.
Theresa May, w odpowiedzi na kwestię formalną wniesioną przez członka brytyjskiego Parlamentu z okręgu Liverpool Walton, Steve’a Rotherama, powiedziała Izbie Gmin, że urząd rady ministrów bada, w jaki sposób dokumenty dostały się w zeszłym tygodniu w ręce dziennikarzy BBC.
Wg zeszłotygodniowych informacji, w 1989 roku starszy stopniem funkcjonariusz policji Merseyside miał powiedzieć ówczesnej premier Margaret Thatcher, że to pijani kibice Liverpoolu spowodowali tragedię.
Tysiące dokumentów odnoszących się do katastrofy Hillsborough jest obecnie ponownie badanych przez Hillsborough Independent Panel (niezależną komisję ds. Hillsborough), zanim zostaną one przekazane rodzinom ofiar.
Wnosząc kwestię formalną Rotheram powiedział: - Jak wiadomo w zeszły czwartek dokument urzędu rady ministrów z 1989 roku nt. katastrofy Hillsborough wyciekł do BBC.
- Wiele osób wierzy, że przeciek ten może pochodzić jedynie od wysokiego stopniem polityka, wysokiego stopniem pracownika służby cywilnej, lub od samego BBC, które miałoby mieć dostęp do tej poufnej dokumentacji.
- Pojawiły się również sugestie, że mogą nastąpić kolejne przecieki, które podważą pracę Hillsborough Independent Panel.
May stwierdziła: - Urząd rady ministrów wszczął dochodzenie ws. przecieku. Podzielam obawy, które zostały wyrażone we wniosku formalnym w odniesieniu do wpływu, jaki przecieki tego typu mają na tak delikatne sprawy, jak zapewnienie, że wszystkie informacje są ze sobą łączone przez Hillsborough Panel. Moim zdaniem informacje w każdym z dokumentów powinny być najpierw dostępne rodzinom ofiar i w żadnej formie nie powinny wyciekać do prasy.
Komentarze (0)