Rodallega nie zagra na Anfield
Roberto Martinez przyznał, że występ Hugo Rodallegi w jutrzejszym meczu z Liverpoolem wydaje się mocno wątpliwy. Kolumbijczyk nabawił się urazu kolana w zeszłotygodniowym zremisowanym 1-1 spotkaniu na Carrow Road.
- Hugo pracował bardzo ciężko, by jak najszybciej wrócić na boisko, jednak sobota wydaje się dla niego zbyt wczesnym terminem - powiedział menadżer Wigan.
- David Jones wraca do zdrowia i jest na ostatnim etapie rehabilitacji. Mike Pollitt także jest blisko powrotu do gry.
- Reszta moich podopiecznych jest gotowa, dzięki czemu z pewnością będziemy silniejsi w ostatnim etapie sezonu.
- Wiemy, że Liverpool rozegrał ostatnio wiele spotkań, wyglądali naprawdę dobrze w ostatnim meczu pucharowym ze Stoke i bez względu na ligową konfrontację z QPR, będą niezwykle niebezpiecznym rywalem.
- Zdajemy sobie sprawę z ich siły i czyhającego na nas niebezpieczeństwa. Mogą stworzyć wielkie zagrożenie ze strony Carrolla, bądź też dużej jakości, którą dysponują w środku pola.
- Gerrard i Downing pokazali ostatnio dobrą nić porozumienia i z ich strony także grozi nam spore niebezpieczeństwo.
- Musimy zagrać naprawdę kawał porządnego futbolu, chcąc liczyć na cokolwiek grając na tym wspaniałym obiekcie, który był świadkiem wielu niezwykłych europejskich wieczorów.
- Chcemy podejść do tej rywalizacji bez jakiegoś niepotrzebnego ciśnienia, licząc na sprawienie przyjemnej niespodzianki naszym fanom - podsumował boss Wigan.
Komentarze (0)