Zapowiedź meczu
W sobotnie popołudnie Liverpool podejmie na Anfield Road zespół Wigan Athletic. Podopiecznych Kenny’ego Dalglisha czeka wbrew pozorom niełatwy mecz, gdyż muszą pamiętać o tym, że zajmujący ostatnie miejsce w lidze chłopcy Roberto Martineza będą walczyć o każdą możliwą zdobycz punktową.
Będzie to spotkanie specyficzne, gdyż tylko cud mógłby dać gospodarzom miejsce w TOP 4 na koniec sezonu, znacznie ważniejsze wydają się kolejne boje w FA Cup. Sytuacja gości jest całkowicie odmienna, mają o co walczyć - The Latics muszą starać się o to, by uciec ze strefy spadkowej. Ewentualne zwycięstwo w sobotnim meczu znacznie zwiększyłoby ich szansę na pozostanie w elicie, gdyż tracą jedynie 3 punkty do „bezpiecznej”, siedemnastej pozycji.
W ostatnim czasie obydwa zespoły mają spore problemy z utrzymaniem dobrej formy – w ostatnich trzech ligowych meczach Liverpool zanotował porażkę z Sunderlandem, rozbił po hat – tricku Stevena Gerrarda rywala zza miedzy, czyli Everton, by w kolejnym meczu ulec w fatalnym, wręcz żenującym stylu Queens Park Rangers. To spotkanie przegraliśmy trwoniąc dwubramkową przewagę wypracowaną przez Coatesa i Kuyta. Wigan zaliczyło porażkę ze Swansea, a następnie dwa identyczne remisy, 1-1 zarówno z Norwich jak i z drużynąWBA.
Ostatni mecz obydwu drużyn oglądaliśmy 21. grudnia ubiegłego roku na DW Stadium. Spotkanie zakończyło się nudnym remisem, choć Liverpool miał swoją szansę, gdy sędzia podyktował rzut karny, którego nie wykorzystał jednak Charlie Adam. Był to jeden z wielu meczy „bez historii”, które ekipa Króla Kenny’ego zaliczyła w tym sezonie.
W sobotnim spotkaniu w składzie Liverpoolu nie zobaczymy Lucasa, Bellamy’ego, Johnsona i Aggera, wątpliwy jest także występ Adama – Szkot nabawił się urazu w meczu z QPR. Szansę na grę ma za to Martin Kelly, który również musiał zejść z boiska na Loftus Road. W drużynie naszych rywali z pewnością nie zobaczymy Hugo Rodallegi, Kolumbijczyka wykluczyła kontuzja kolana. Kontuzjowani są także bramkarz Pollitt i pomocnik Jones.
Pomimo tego, że Liverpool w lidze nie walczy już w zasadzie o nic, to i tak szykują się duże sportowe emocje, gdyż The Latics nie mogą złożyć broni, a gracze The Reds z pewnością będą chcieli udowodnić, że katastrofa z QPR była tylko wypadkiem przy pracy. Bój z Wigan rozpocznie się o godzinie 16.00, arbitrem głównym będzie Lee Mason.
Komentarze (1)