Coates: Muszę być cierpliwy
Sebastian Coates przyznaje, że musi być cierpliwy nim wypracuje sobie pozycję gwiazdy angielskiej ligi. Gol z nożyc 21-latka, który śmiało może zostać uznany za gola sezonu, został zdobyty przez Urugwajczyka już w jego czwartym występie w lidze.
Wyniki Liverpoolu w obronie są bardzo dobre i pod względem straconych bramek zespół znajduje się jedynie za dwoma klubami Manchesteru, dlatego Coates wie, że ciężko będzie zdobyć miejsce w obronie.
- Czuję się tutaj znacznie lepiej. Im dłużej tu jestem, tym łatwiej jest mi się przystosować.
- Jestem zadowolony z tego, co prezentuję na boisku i wiem, że muszę być cierpliwy, jeżeli chce dostać kolejne okazje do gry, gdyż inni obrońcy byli do tej pory naprawdę konsekwentni w swoich poczynaniach.
- Tak to już jest w formacji obronnej. Szczególnie na tej pozycji, jeżeli coś działa, to tego nie zmieniaj.
- Takiego nastawienia nauczyłem się przez Copa America, kiedy to Diego Godin doznał kontuzji, a ja dostałem szansę. Dobrze mi poszło i dlatego pozostałem w zespole. Należy szanować swoich kolegów z drużyny, kiedy grają na boisku. Kłótnie są niedopuszczalne.
Coates trenuje wraz z dwoma reprezentantami swoich krajów, obrońcami Danielem Aggerem i Martinem Skrtelem oraz Jamiem Carragherem, który już 731 razy występował w dorosłym zespole od roku 1997.
- Możliwość gry i trenowania z nimi to przywilej. Martin jest w tym sezonie niesamowity i jest dla mnie przykładem, gdyż tak jak ja, przyjechał z zupełnie innego kraju, z inną filozofią piłki nożnej i mimo tego odniósł sukces.
- Podczas treningów obserwuje wszystkich kolegów z zespołu, gdyż można się uczyć nie tylko od tych, którzy grają na twojej pozycji.
- Jeżeli popatrzysz na obrońców Liverpoolu, to zobaczysz, że każdy gra inaczej i ma wypracowane inne umiejętności.
- Oczywiście każdy z nich potrafi dobrze bronić, jednak Danny dobrze czuje się z piłką przy nodze, Martin posiada agresję, która jest potrzebna każdemu obrońcy, który przyjeżdża tu z zagranicy, zaś Carra jest przywódcą i pomógł mi, gdy graliśmy obok siebie.
Jednak możliwość gry u boku innego zawodnika, kapitana Stevena Gerrarda, była najbardziej zachwycająca dla Coatesa przed jego przenosinami do Liverpoolu, gdyż dorastał podziwiając go.
- Jest znany na całym świecie. Będąc jeszcze młodym i mieszkając w Urugwaju oglądałem wiele meczów Champions League, w których grał Liverpool.
- On zawsze miał duży wpływ na przebieg gry i prezentował się fantastycznie. To zawodnik, u boku którego każdy chciałby pewnego dnia zagrać. Można wiele się nauczyć jedynie będąc w zespole, w którym on gra.
Komentarze (6)