Dalglish o kontuzjach
Kenny Dalglish ma nadzieję, że kontuzja kolana Charliego Adama nie będzie wymagała operacji i pomocnik Liverpoolu będzie mógł powrócić na boisko przed końcem sezonu. Szkot porusza się o kulach po agresywnym wejściu Armanda Traore w przegrany przez Liverpool meczu z QPR.
Kenny Dalglish wyjawił badania, które pokazują, że Adam ma naciągnięte więzadła. Obecnie nie ma żadnych planów odnośnie przejścia przez niego operacji.
26-letni piłkarza z pewnością opuści najbliższy mecz z Newcastle i świąteczne potyczki z Aston Villą i Blackburn. Charlie prawdopodobnie nie wystąpi również w półfinałowym meczu FA Cup 14 kwietnia.
Dalglish nie traci jednak nadziei związanych z powrotem Adama jeszcze w tym sezonie.
- Wiemy, że Charlie ma naciągnięte więzadła w kolanie, ale wciąż nie wiemy jak długo będzie poza grą - wyjawił trener Liverpoolu.
- Nie miał operacji i wydaje się, że jej nie będzie.
- Minął dopiero tydzień, odkąd nabawił się kontuzji. Musi odpocząć przez następne około 10 dni i wtedy ponownie go ocenimy.
- Zobaczymy wtedy jak się będzie czuł i będziemy w lepszej pozycji, by mówić kiedy wróci.
- Nie skreśliliśmy go do końca sezonu. Czekamy, żeby zobaczyć jaki będzie postęp w jego powrocie do zdrowia.
Dalglish ma nadzieję, że jego zespół zbierze w niedzielę plony przygotowywania się do meczu z Newcastle przez cały tydzień.
Dalglish obwinił zmęczenie za sobotnią porażkę z Wigan, która była 6 meczem w 21 dni.
- Z pewnością czas nie pójdzie na marne. Mamy cały tydzień na odpoczynek i trening.
- Jestem pewny, że wszyscy na tym skorzystają.
Nie tylko Adam jest poza składem. Z urazami zmagają się również Craig Bellamy (łydka), Glen Johnson (łydka), Daniel Agger (żebro) i Martin Kelly (kostka).
Dalglish ma nadzieję, że kilku kontuzjowanych powróci do składu w weekend.
- Wszyscy robią postępy.
- Wszyscy trenują z innym obciążeniem. Będziemy się im bacznie przyglądać.
- Jeśli będą gotowi do gry, zostaną włączeni do naszych niedzielnych planów.
Komentarze (8)
I ty się nazywasz kibicem? Cieszenie się z kontuzji własnego piłkarza jest chore.
Mam nadzieję, że Charlie będzie mógł zagrać jeszcze w tym sezonie. Chłop jest twardy, więc myślę, że upora się z problemem szybciej, niż myślimy. Media na wyspach podają przeróżne informacje, więc nic na razie konkretnego nie wiemy.