AVL
Aston Villa
Premier League
13.05.2024
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1122

Carroll przed meczem


Napastnik Liverpoolu Andy Carroll przyznał, że będzie nieco zdenerwowany, kiedy wróci do rodzinnego miasta w ten weekend. Rosły Anglik opisał uczucia, które żywi do swego byłego klubu.

Carroll przeniósł się do Liverpoolu w styczniu 2011 roku, gdy Sroki przystały na oferowane 35 milionów funtów. W weekend Anglik po raz pierwszy odwiedzi St James' Park od czasu transferu.

- Zwykle na meczu nie jestem zdenerwowany, lecz teraz sytuacja wygląda inaczej - stwierdził.

- Cała moja rodzina i przyjaciele będą mnie oglądać. Prawdę mówiąc, nie wiem, komu będą kibicować.

Odkąd Carroll opuścił klub, Newcastle świetnie sobie radzi i wyprzedza Liverpool w tabeli. Napastnik jest zadowolony z postawy ekipy Alana Pardew.

- Świetnie jest widzieć Newcastle w takiej formie. Oczywiście nadal im kibicuję. Wychowałem się tam i zaszczytem było grać dla nich. Na zawsze pozostaną w moim sercu - zakończył.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (15)

Lfciorek 28.03.2012 15:17 #
"Prawdę mówiąc, nie wiem, komu będą kibicować."

Widać, że wolałby grać nadal w Newcastle. Ten transfer został na nim wymuszony poprzez bajońską sumę zaproponowaną przez Liverpool, zarząd Newcastle po prostu nie mógł odmówić. Teraz Carroll i Enrique mają czego żałować, niby przenosili się na wyższy poziom, a tymczasem okazuje się, że przenieśli się do drużyny słabszej niż Newcaslte, przykre...

A co do Carrolla to jeśli ma być "zdenerwowany" to niech lepiej się denerwuje na ławce i nie pokazuje się na boisku, bo go nerwy zjedzą.
Gun 28.03.2012 15:27 #
Nie dziwię mu się, że wypowiada się o swoim byłym klubie w samych superlatywach. To Srokom zawdzięcza miejsce, w którym teraz się znajduje. Popełniliśmy błąd, rozrywając ten ciekawie zapowiadający się związek, ale cóż, stało się. Mam nadzieję, że Andy choć w 50% będzie kiedyś tak oddany Liverpoolowi, jak jest Newcastle.
ololfc 28.03.2012 16:15 #
Jeżeli przegramy teraz z Newcastle, to będzie to porażka stulecia, kupiliśmy od nich zawodnika za niewiarygodną sumę, zabraliśmy im Enrique, i jeszcze mieli byśmy przegrać, to by chyba oznaczało koniec dla KD.
Wielak 28.03.2012 16:18 #
On zażądał transferu w ostatni dzień okienka ,newcastle z początku odrzuciło ofertę ,przywitają go tak jak wy przywitacie Torresa buczenie usłyszy cała Anglia chociaż szkoda ,dla mnie na gwizdy niestety ale zasłużył sobie Enrique swoją wypowiedzią że zawodnicy nufc nie są zdolni do osiągnięcia czegokolwiek i z takim składem mogą tylko walczyć o utrzymanie ,nie ładnie tak o byłych kolegach ,więc mecz zapowiada się wyjątkowo ciekawie
Tommyy 28.03.2012 16:44 #
@Długi. Dobrze, że Ty masz taki świetny plan na budowę zespołu. Wtedy napastnik był dla nas priorytetem, a Carroll wydawał się napastnikiem tego pokroju jakiego potrzebowaliśmy. Inna sprawa, że okazał się innym Carrollem niż ten z NUFC.

Kenny po prostu poszedł w ślady Houlliera i chciał odbudować angielskie serce drużyny. Nie gramy przecież totalnej padaki przez cały sezon, a tymczasem oceniacie tylko przez pryzmat "wypadku" z QPR i faktycznie padaki z Wigan.

a tajemnica sukcesu Newcastle United? Zabraliśmy im 2 ogniwa, które wydawały się najmocniejsze i najbardziej perspektywiczne, więc NUFC miało być skazane na porażkę w tym sezonie. Tymczasem widzimy jak wiele można osiągnąć nie będąc pod presją udowodnienia światu swojej wartości.:))
vitas 28.03.2012 16:56 #
Wystarczy już tego mówienia o tym, że nikt poważny do nas nie przyjdzie. Pierwszorzędność gry w LM przy wyborze klubu jest niesamowitym mitem pod publiczkę z naleciałościami poprawności politycznej. Tygodnióweczka, miasto (w przypadku ludzi już po błogosławieństwie małżeństwa:) - biezpieczeństwo, warunki;w przypadku młodszych - warunki do życia bogiemnego). Za tym idą przyszli partnerzy, plany klubu, renoma i manager. Gerro i Suarez są ludzmi, z którymi u boku wielu chciało by grać. Niestety swoją drogą wielu chciało by grać z Rooneyem u Fergusona, lub z CR u Mourinho. Nie wierzę, że LFC nie stać na ofertę nie do odrzucenia dla jakiegokolwiek grajka.
Co do Carrolla, nie wiem czemu, i skąd to się bierze, ale mam przeczucie że ten człowiek przyniesie wiele radości kibicom LFC. Jego potencjał jest źle gospodorowany, jest również skazany sam na siebie, zamiast byc obsługiwanym przez pomoc.
jericho 28.03.2012 18:36 #
Myślę, że z obecnym zespołem lepiej poradziłby sobie Hodgson niż Dalglish... te Carrolle, Adamy, Downingi, oni grali by lepiej pod wodzą Roya.
Charliie26 28.03.2012 18:43 #
Boże święty płaczecie jak nie wiem . .Przecież Carroll był kupiony w ostatnich minutach okienka, a gdyby był kilka dni prędzej to pewnie za 15-20. Wszystko przez tą łajzę Torresa.
Charliie26 28.03.2012 19:00 #
bugi - tak właśnie . A jak grał w Newcastle ? Tutaj mamy Dalglisha i dupa . Downing cisnął w Aston Villi . U nas ? cisnął z 3 ligowym Brighton . Carroll . W Newcastle cisnął pod wodzą każdego menedżera . Adam . Tam też się starał i był główną postacią . Najlepszą. Miał 100% wykorzystanych karnych . U nas może 50% . Henderson ? O tym też nic nie mówmy . Cena mówi sama za siebie . Tam cisnął i stąd to 20 mln . U nas się stoczył . Jedyne co Enrique coś tam gra . ; )
Tiber 28.03.2012 19:03 #
Bugi mysle, ze nie jeden ciagle placze nad cena i bedzie plakac.Prawda jest taka, ze zdecydowanie lepiej gramy z Andym niz bez niego.
Czy mozna bylo kupic tanszego i lepszego napadziora? Mozna bylo ale kupilismy Andiego. Caroll napewno zostanie na kolejny sezon podobnie jak Kenny wiec nie wiem po co ta gadka.
Charliie26 28.03.2012 19:21 #
Za te 35 mln byśmy mieli Aguero, Giuseppe Rossiego i wielu innych . Jest Carroll i gra tak jak potrafi . Zagra 1 mecz dobrze i każy się jara, że wrócił do formy. On cały czas gra tak samo, jedynie przeciwnik gra słabiej ; )
Gin 28.03.2012 19:32 #
Najlepiej jakby wcale nie zagrał w tym meczu
Tiber 28.03.2012 19:57 #
Jak wdzisz, historia pokazuje, ze nie ma znaczenia czy kupisz super gwiazde z topowgo klubu, talent ze sredniaka, czy jakiegos szaraka z Azji,Afryki czy Ameryki Pł. Nikt nigdy nie da Ci gwarancji, ze dany gracz przyjmie sie i sprawdzi. Wszystkie nasze nabytki w poprzednich klubach graly zdecydowanie lepiej i moze w przyszlym sezonie znowu beda znaczacymi postaciami w lidze. Oczywiscie znajda sie tacy, ktorzy zjada Carolla nawet jak nastrzela 15-20 bramek w sezonie - bo napewno stac go na taki wynik - ale to juz inna para kaloszy.
thisisanfield 28.03.2012 20:52 #
Wiadomo co musi czuć Carroll każdy piłkarz to przeżywa gdy gra na swoich po odejściu z klubu.
adas_rossmann 29.03.2012 09:01 #
Bugi z określeniem "Przeciętności klubu" to żeś pojechał. To że w Liverpoolu od dawna nie dzieje się dobrze to każdy widzi. Można powiedzieć o formie że jest przeciętna lub nawet chu... Ale Liverpool jako marka nigdy nie był i nie będzie PRZECIĘTNY :)

Pozostałe aktualności

Stefan Bajcetic o powrocie do gry  (0)
06.05.2024 18:57, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Rodzinne miasto Slota wierzy w jego sukces  (0)
06.05.2024 18:36, B9K, Sky Sports
Elliott graczem meczu z Tottenhamem  (0)
06.05.2024 17:49, AirCanada, własne
Skrót meczu  (0)
06.05.2024 13:45, Piotrek, liverpoolfc.com
Stu: Gakpo potrzebuje pewności siebie  (1)
06.05.2024 10:06, Loku64, thisisanfield.com
Keane: Jako zawodnik chciałbym grać dla Kloppa  (2)
06.05.2024 09:44, Ad9am_, Liverpool Echo