Stevie może ustrzelić Sroki
Alan Kennedy ma nadzieje, że Steven Gerrard będzie kontynuować swoją passę strzelania goli na St. James' Park, gdy Liverpool uda się na niedzielne spotkanie z Newcastle.
Numer 8 jest ciągłym zagrożeniem dla defensywny klubu z nad Tamizy, trafiał na ich boisku w marcu 2006 r., listopadzie 2007 r. i grudniu 2008 r.
W ostatnim spotkaniu obu ekpi na Anfield pomocnik wszedł z ławki rezerwowych i został głównym architektem wygranej, a Kennedy namawia go by również w niedziele pokazał klase.
- St. James' Park jest szczególnie udanym miejscem dla Stevena Gerrarda - powiedział Kennedy oficjalnej stronie klubu.
- Udało mu się zdobyć w przeszłości kilka spektakularnych bramek na St. James' Park i mam nadzieje, że zrobi to w niedziele.
Kennedy grał w czarno-białej koszulce Newcastle przeciwko Liverpoolowi w finale Pucharu Anglii w 1974 r. Jednak to w Liverpoolu stał się legendą, trafiając decydujące bramki w dwóch finałach Pucharu Europy.
- To olbrzymie spotkanie. Nie wiem jak zachować się w niedziele, gdyż grają moje oba klubu, ale zawsze pragnę dla Liverpoolu dobrych wyników - dodał Kennedy.
- Newcastle prezentuje się naprawdę dobrze i trzeba przyznać, że podopieczni Alana Pardewa są w gazie. Jeśli uda im się pokonać Liverpool to mogą mieć szanse na dostanie się do czołowej czwórki.
- Na początku sezonu byliby zadowoleni z lokat 10-12, ale są znacznie wyżej i wyglądają na drużynę, w której ciągle rośnie pewność siebie.
- Ostatnie trzy, cztery tygodnie są wielkim rozczarowaniem dla Liverpoolu. Nie grali zbyt dobrze, zwłaszcza u siebie gdzie przegraliśmy zbyt wiele spotkań, które powinniśmy wygrać.
- Prowadziliśmy z QPR 2:0 i wszystko wyglądało, że dowieziemy rezultat do końca, ale w jakiś sposób przegraliśmy.
- Liverpool musi wrócić na drogę zwycięstw. Kenny musi się upewnić, że nie będą tracić głupich bramek. To jest właśnie powodem ostatnim wyników. Jaki jest sens strzelenia dwóch goli, jeśli stracisz trzy.
- W tym leży klucz do zwycięstwa i muszą to osiągnąć jako zespół, a nie indywidualności.
Kennedy wierzy, że Andy Carroll może odegrać kluczową rolę w niedzielnym spektaklu, który będzie jego pierwszym występem na St. James' Park od momentu transferu do Liverpoolu.
- Myślę, że każdy nie może się doczekać meczu. Kiedy Liverpool gra z Newcastle, mecz jest zawsze w telewizji. Uważam, że spotkanie wyjazdowe zdejmie presje z Liverpoolu - powiedział były obrońca.
- Chciałbym zobaczyć Carrolla w podstawowym składzie. Wiem, że opuścił pierwszą jedenastkę na jedno czy dwa spotkania, ale jeśli ma utworzyć dobry duet z Suarezem to musi z nim grać.
- Nie ma lepszego miejsca dla Carrolla by zagrać dobry mecz.
- Wspaniale byłoby wygrać, gdyż są w formie, mają kilku świetnych piłkarzy takich jak Demba Ba i wygladają na zespół, który jest w dobrym położeniu.
Komentarze (0)