Zapowiedź meczu
W niedzielę Liverpool zagra na zawsze ciężkim terenie Tyneside. Podopieczni Dalglisha będą starali się zrehabilitować za ostatnie niepowodzenia. Drużyna Alana Pardew nie ma najmniejszych zamiarów pomóc w naprawie nastrojów w drużynie z Anfield i planuje zgarnąć trzy punkty.
Większość kibiców drużyny z Mereyside już po meczu z Sunderlandem spisał obecną ligową kampanię na straty. Ekipa The Reds nie zakwalifikuje się do upragnionej Ligi Mistrzów. Kenny Dalglish nie osiągnął przedsezonowego celu ukończenia sezonu w pierwszej czwórce. Fani Liverpool myślami są już przy półfinałowym meczu FA Cup, który wydaje się być ostatnią szansą na pojawienie się uśmiechów na ich twarzach w tym sezonie. W tygodniu częściej, niż o meczu z Newcastle rozmawiano o przyszłości Dalglisha na stanowisku menedżera oraz analizowano dlaczego po raz kolejny duma Anfield Road zawiodła w ligowej batalii. Pomimo toczących się dysput, The Reds wybiegną na boisko w niedzielę i to na najbliższym spotkaniu powinna skupić się uwaga wszystkich kibiców.
Czy ten mecz jest istotny? Jak najbardziej tak. Kenny musi udowodnić, że jest w stanie zażegnać kryzys. Wpadki z teoretycznie słabszymi rywalami rozwścieczyły kibiców, którzy coraz głośniej zaczynają wspominać o zwolnieniu Szkota. Mecz z Newcastle może okazać się przełomowy. Zwycięstwo z ekipą Srok mogłoby zakończyć ostatni impas i rozpocząć serię dobrych występów, które napełniłyby nadzieją smutne serca fanów The Reds. Piłkarzom widocznie brakuje również pewności siebie. Zwycięstwo na ciężkim terenie pozwoliłoby w lepszych nastrojach przystąpić do kolejnych potyczek w tym, chyba kluczowego w tym sezonie spotkania derbowego na stadionie Wembley.
Drużyna Srok spisuje się w tym sezonie znakomicie. W lidze, w przeciwieństwie do Liverpoolu, skrupulatnie zbiera punkty. Z dorobkiem 50 oczek zajmuje szóste miejsce w ligowej tabeli. Traci zaledwie 5 punktów do czwartego Tottenhamu. Kto by się spodziewał, że po 30 kolejkach Newcastle będzie bliskie gry w Lidze Mistrzów, a wzmocniony licznymi transferami Liverpool będzie aż 7 punktów za nimi.
Alan Pardew znakomicie zorganizował drużynę Srok. Piłkarze po fantastycznym początku sezonu nie zwolnili tempa i cały czas kolekcjonują punkty. Newcastle wielokrotnie rozgrywało fascynujące mecze. Wystarczy wspomnieć odniesione we wspaniałym stylu zwycięstwo nad Manchesterem United. Jednak Sroki potrafią również zdobywać komplet punktów grając po prostu solidnie. Charyzmatyczny trener ułożył drużynę, która przysparza problemów największym i cały czas zadziwia. Solidna obrona, świetna organizacja gry, dobrze wykonywane stałe fragmenty oraz będący w świetnej formie Demba Ba mogą okazać się mieszanką wystarczająca do uzyskania kwalifikacji do Ligi Mistrzów.
W niedzielnym spotkaniu ciężko wytypować faworyta. Wydaje się, że większy potencjał posiada ekipa Dalglisha, jednak jest ona obecnie zupełnie bez formy. Newcastle potrafi grać znakomicie na własnym stadionie. Z pewnością czeka nas bardzo ciekawa konfrontacja. Miejmy nadzieję, że Liverpool wreszcie zaprezentuje się z dobrej strony. Fani z Anfield ze zniecierpliwieniem oczekują przełamania fatalnej ligowej passy. Newcastle walczące o jak najwyższe ligowe miejsce z pewnością uczyni wszystko, aby trzy punkty zostały na St James Park. Czy Andy Carroll zdobędzie bramkę przeciwko swojemu byłemu klubowi? Czy Demba Ba ponownie zachwycie fanów? Jak zmotywowani będą podopieczni Dalglish? Odpowiedzi na powyższe pytanie poznamy w niedzielę o 14 30. Zapraszam do oglądania spotkania i mam nadzieję, że po 90 minutach to piłkarze w czerwonych koszulkach, ku uciesze swoich fanów, będą schodzić z boiska z uśmiechami na twarzy.
Komentarze (8)
Dzisiaj nastąpi przełamanie :)
Sami Hyypia trenerem Bayeru Leverkusen:), ciekawe co będzie po wakacjach robił i gdzie trenował;/....