Nie czas na zmiany
Wszyscy czują się sfrustrowani ostatnimi wynikami, ale nadal wierzę, że Kenny Dalglish to odpowiednia osoba dla Liverpool FC. Nie możemy stać się klubem, który zmienia swoich menadżerów za każdym razem, kiedy wpłynie na rafę.
Wierzę, że realizowany jest plan i polityka zakupów, które mają pchnąć klub do przodu. Postęp nie zawsze jest płynny, a cierpliwość się kończy, musimy jednak trzymać się tego co mamy.
Myślę, że gdzieś tam głęboko większość fanów wiedziała, że to musi długo potrwać.
Najlepszym sposobem, żeby iść naprzód jest akceptacja obecnej sytuacji i wiara w to, że właściciele podejmują właściwie decyzje.
To trudny okres dla Kenny’ego. Każdy menadżer w obliczu słabych wyników ma wiele problemów do rozwiązania. Z każdą porażką krytyka i negatywne emocje narastają.
On widzi zawodników codziennie i będzie próbował wzbudzić w nich iskrę, rozważając, jakich zmian można dokonać, żeby zespół ponownie zaczął trafiać do bramki.
Przed półfinałem na Wembley mamy do rozegrania dwa mecze – przeciwko Villi i Blackburn. Desperacko musimy odnaleźć naszą pewność siebie przed meczem, który będzie prawdziwą bitwą z Evertonem.
Jednym z powodów, dla których zawodnicy chcą grać dla Liverpoolu jest niemające sobie równych wsparcie, które otrzymują, gdy zakładają koszulkę. W takich momentach jak ten, piłkarze potrzebują wsparcia fanów, bardziej niż kiedykolwiek.
Jan Molby
Komentarze (7)
Nestety tez bedziemy potrzebowali wzmocnien na pozycji Lewej pomocy i napdu.
Aaaa no i najwazniesze wejsc w nowy sezon pelnym nadziei o top 4 :D
Ok, prawie każdy chciał Adama,nie widziałem sprzeciwu, Charlie w Blackpool grał naprawdę dobrze, jak młodszy Stevie, gumożujca z ManU powiedział "za same rzuty wolne Adam jest wart te 6-7 mln" ,był "gwiazdą" wśród przeciętniaków, teraz jest na odwrót niestety.
Bardziej od Downinga każdy chciał tak naprawdę Younga, no ale pragnienie posiadania "dobrego" skrzydłowego było priorytetem, a że Ashley odszedł do ManU to było słychać "nie Young to chociaż Downing".
Reszta typu Hendo-Carroll-Enrique to zakupy za zamkniętymi drzwiami, więc nie gadajcie że każdy ich chciał skoro o fakcie zainteresowania nimi klubu dowiadywaliśmy się wtedy gdy ich zakontraktowano.