Kean zawiedziony po porażce
Steve Kean nie mógł ukryć rozczarowania, po tym jak Liverpool wydarł z rąk jego podopiecznym jeden punkt we wczorajszym meczu na Ewood Park. Strata punktów utrudniła jeszcze bardziej walkę Blackburn o utrzymanie w Premier League.
Szkot dodał także, że w jego opinii przy golu Carrolla, Grant Hanley był wcześniej faulowany przez Martina Skrtela.
- Patrzyłem na arbitra i nie mogłem zrozumieć, dlaczego nie pokazał czerwonej kartki ich drugiemu bramkarzowi.
- Yakubu mógł minąć Jonesa i skierować piłkę do siatki, gdy został odepchnięty przez bramkarza. Sędzia powinien usunąć go z boiska.
- Grant Hanley został faulowany przez Skrtela, co ułatwiło później znacznie zadanie Carrollowi.
- Nie wolno marnować takich sytuacji jak rzuty karne, jednak ostatecznie zdołaliśmy doprowadzić do wyrównania i do końca szukaliśmy 3 zwycięskiej bramki.
- Kiedy Liverpool ma wysokie piłki w powietrzu i ma w swoich szeregach kogoś takiego jak Carroll to oczywiste, że w każdej chwili możesz czuć się niebezpiecznie.
- Czułem, że możemy wrócić do gry, gdy Liverpool grał w dziesiątkę. Szczerze mówiąc sądziłem, że zdołamy ich pokonać.
- Gdyby spotkanie skończyło się wynikiem 2-2, prawdopodobnie bylibyśmy rozczarowani stratą 2 punktów, jednak ten punkt dałby nam praktycznie awans o 2 miejsca w Premier League, lecz ostatecznie zostaliśmy z niczym - podsumował.
Komentarze (4)