Kartka z historii
Pierwszy występ dla Liverpoolu 21-letniego Rogera Hunta, zastępującego wybitnego Billy’ego Liddella można ocenić w kategoriach wzlotu i upadku. Upadek był pierwszy.
Nowy chłopak zaciera złe wrażenie
Liverpool 2, Scunthorpe U. 0
Hunt miał za sobą pierwsze 23 minuty w ligowym futbolu, kiedy podanie od Alana Acourta przeleciało nie niepokojone przez nikogo.
Jimmy Harrower przepuścił je, bramkarz Scunthorpe, Ken Hardwick przepuścił je i Hunt, ten młody lewy skrzydłowy, ładnie ustawiony przy dalszym słupku, nie pilnowany przez nikogo także je puścił.
Jednak wzlot to już zupełnie inna sprawa. Krótkie podanie z rzutu wolnego w wykonaniu Jimmy’ego Meli w okolice granicy pola karnego zmyliło obronę Scunthorpe i Hunt zamienił je na gola w 68. minucie.
Hunt może dodać to przyjemne wspomnienie do wkładu całej reszty – perfekcyjnie ocenionego, krótkiego strzału, udanego podkręcenia i pięknego skrętu ciała.
Liverpool zasłużył na zwycięstwo, ponieważ ich wykończenia były trochę lepsze od tego, co prezentowali zawodnicy Scunthorpe, którzy wielokrotnie nie byli w stanie wykorzystać dobrze zapowiadających się sytuacji.
Nikt nie pracował ciężej niż Barry Horstead, Ron Waldock i weteran skrzydła, Jack Marriott.
Jeżeli liczba rzutów rożnych jest jakąś podpowiedzią, wskazującą w jaki sposób radzono sobie z atakami, warto zauważyć, że Scunthorpe wymusiło ich 11, Liverpool 10.
To właśnie po jednym z tych dziesięciu, Melia uderzył z bliska do bramki, zdobywając dla Liverpoolu pierwszego gola po tym, jak Hunt strącił dla niego piłkę w 25. minucie.
Liverpool: Rudham; Molyneux, Moran; Campbell, White, Wilkinson, Moriassey, Melia, Hunt, Harrowar, Acourt.
Scuntharpe United: Hardwicj; John, Brownsword; Heward, Horstead, Sharpe; Marriott, Waldock, Neale, Haigh, Bakes.
Donald Mosey
9 września 1959
Komentarze (1)